Tuesday, December 15, 2020

Jacek Komuda - Wizna 1939

Salvete Omnes, 

[in Polish]

Święta za pasem, i świąteczne choinkowe dawanie  prezentów od serca i... 'z obowiązku' w toku (i to do 6 stycznia czyli starożytnych Trzech Króli), ergo chciałbym polecić szukającym pomysłu na prezent pod choinkę niezwykle ciekawą, ba, pasjonująca wojenną powieść historyczna (z elementami fantastycznymi) mości Jacka Komudy o Wiźnie 1939 - polskich Termopilach - powieść poświęcona obronie umocnień tzw Reduty Wizny przez 3cia kompanie et al., obrona dowodził  polski Leonidas  czyli kapitania Władysława Raginisa, z batalionu 'Sarny' Korpusu Ochrony Pogranicza. 

Tytuł: „Wizna” 

Wydawnictwo: Fabryka Słów 

Liczba stron: 420 

ISBN: 9788379645886 

Data premiery: 18 września 2020 

O samej bitwie można poczytać, gdy chce się dokształcić a priori, na stronie Stowarzyszenie Wizna 1939 - Wizna 1939

Na stronie Historia.org.pl można przeczytać zapowiedz wraz z oświadczeniem Stowarzyszenia Wizna 1939 w sprawie powieści. 

Fragment powieści tutaj

a i sa recenzje: 

1 - z powyższego portalu historia 

2 - MHB recenzja 

3 - recenzja 

Wizna Jacka Komudy jest trzecią z cyklu powieści o Wrześniu 1939 tegoż pisarza-historyka.

 Z końskich tematów, które przewijają się przez cykl, to czytając z uwagą dowiemy się skąd wziął się słynny ogier w pierwszej powieści z cyklu, ów koń polski staropolskiego chowu i eksterieru, na którym major Dobrzański pseudonim Hubal galopuje na kartach 1wszej powieści z cyklu, i..,  'Hubal.'

Książka wielką sprawiła mi przyjemności - i jako historykowi, i czytelnikowi opowieści fabularnych i fabularyzowanych - gratulacje dla mości pana Jacka za stworzenie przejmującego i przepięknego fresku wojennego, pełnego realizmu i ducha wojowników niczym z Iliady czy opowieści Herodota o obronie Termopil, Honor rycerski i wojownika a żołnierza, obowiązek, rozpacz, wzruszenia serca i nieszczęścia nieprzygotowanej do wojny II Rzplitej to tylko cześć 'tumanu', który unosi się nad wyschniętymi tamtego lata bagnami nad Narwią. 

Valete!

 

No comments: