Showing posts with label Jacek Komuda. Show all posts
Showing posts with label Jacek Komuda. Show all posts

Wednesday, February 16, 2022

Swit panstwa polskiego et inne linki

 Salvete Omnes,

[in Polish]

chciałbym podzielić się z Wami, drodzy surferzy netowi, paroma linkami do książek i rozmów/wywiadów, które ostatnio przesłuchałem czy czytałem.
największa moja ciekawość wzbudził wykład profesora Andrzeja Buko - academia  , FBC , lubimy czytać - związany z książka 'Świt państwa polskiego'  , który odbył się na portalu Archeologia Żywa i był/jest zatytułowany Rywale rodu Piastów? - Andrzej Buko | KONTEKST 51. - czytałem książki profesora 'Bodzia' (2015), 'The Archaeology of Early Medieval Poland' (2008) i coś tam artykułów - eg ten artykuł.  Szczerze polecam ten wykład plus pytania i odpowiedzi po prezentacji tematu. Nota bene nie słuchałem jeszcze Q&A o Rusi Kijowskiej z Dariuszem Dąbrowskim (świetna 2-tomowa praca tego historyka o Danielu Romanowiczu), ani spotkania z Bartoszem Kotnym et al.  o kulturze przeworskiej, ani też o Scytach,Władcach Wielkiego Stepu. Może nadrobię -:)

Teraz pokłusujemy do XVII wieku, i tamże na portalu Ostoja Tradycji można posłuchać spotkań i gawędy dwóch Jacków - Komudy i Bartosiaka (Strategy and Future) na tematy wojenne (eg ta gawęda) i wojenno poboczne staropolskie, a wszystko w kontekście nadchodzącej premiery filmu fabularnego zrealizowanego  min z funduszy zebranych od darczyńców i Fundacji Ulanów króla Jana etc- premiera owego 'Diabla Łańcuckiego' ma się odbyć na Zamku w Krasiczynie 19 lutego, AD 2022. 

Na portalu Strategy and Future Jacek Bartosiak rozmawia z prof. Andrzejem Nowakiem, wielkim historykiem polskim i autorem serii Dzieje Polski  - temat: Rzeczpospolita, od Piastów po współczesność. 

Na portalu Historia Bez Mitów - rozmowa o micie Piłsudskiego w PRL. - gdzie Brunon Różycki i Tomasz Ciołkowski rozmawiają o meandrach mitu Marszałka. Wcześniej, bo we wrześniu 2021 odbyły się:  rozmowa mości Brunona z prof. Lechem Wyszczelskim na temat zaniedbań J. Piłsudskiego w wojsku miedzy 1926-35., i rozmowa tych dwóch przedmówców na temat Marszałka jako wojskowego 1914-23.

I na koniec raport z Fundacji Adarma - jako, że biją w teorbany, kotły i bębny wojny media a politycy jakby na Ukrainie nie toczyla sie wojna of 2014 a Białoruś z 'utajnionej przyjaciółki' stała się wrogiem RPIII - to warto poczytać krytykę projektu reformy Wojska Polskiego przygotowanej przez Strategy & Future jako Armia Nowego Wzoru. Krytyka jest arcy-konstruktywna, obfituje w odwołania do historii wojskowości, w tym oczywiście staropolskiej.

Z końskich tematowa w literaturze przedmiotu to dodam, że Infort Editions wydało prace  'KAWALERYĘ MIELIŚMY NADWERĘŻONĄ...' o koniach kawalerii epoki 1788-94 i 1806-14, Autorem jest Krzysztof Kuczyński, a prace można znaleźć tutaj.
Zresztą praca Mariusza Sampa o wojnie Mieszka I z Wieletami pt Brenna 991AD, tez mogłaby wzbudzić zainteresowanie, jak i krotkie wprowadzenie do Połowców Węgierskich Jakuba Juszyńskiego.

miłego czytania a słuchania etc



Valete

Sunday, October 3, 2021

Hubal, Skalski, Pilecki et al., - herosi

 Salvete Omnes,

[in Polish]


 

... na platformie 'gugla' YouTube można znaleźć wiele niezwykłych nagrań z  bohaterami lub o bohaterach polskich II wojny światowej.

w tym nagraniu rozmawia Piotr Zychowicz z imć Jackiem Komuda, autorem powieści historycznych i producentem filmu Diabeł Łańcucki, na temat dziejów majora Henryka Dobrzańskiego  'Hubala' czyli ostatniego ułana Rzeczpospolitej

Tutaj można obejrzeć nagranie wideo z Chicago z lat 1980tych, którego bohaterem jest jeden z największych polskich pilotów wszechczasów, z asem lotnictwa myśliwskiego II wojny światowej- Stanisławem Stanley'em Skalskim. General Skalski i jego towarzysze podniebnych walk na stalowych rumakach niebios  to wcielenie skrzydlatych jeźdźców staropolskich chorągwi husarskich - vivat! ale człowiek, posuszy pachołek nowego reżymu, który skazał bohatera na śmierć sędzia Widaj  nigdy nie poniósł kary za owe 'wyrokowania' za mrocznej komuny.

Tutaj debata o Wiźnie 1939 i jej herosie a symbolu postawy oficera Wojska Polskiego - kapitanie Władysławie  Raginsie, żołnierzu KOP. Znów z imć Jackiem Komuda, który w trzech powieściach o Hubalu, Westerplatte i o Wiźnie pokazał heroizm i tragizm Września 1939. Choć epopeja obrony Wybrzeża 1939 i ułańska w lasach Podkarpacia tez mogłyby być cudownymi małymi eposami wartymi Jackowego pióra.

Witold Pilecki - heros, ułan  w wojnie z bolszewikami, rotmistrz Wojska Polskiego, zamordowany przez sługusów stalinowskiej mrocznej epoki w naszej  historii XX wiecznej. 

et tysiące innych wielkich Polaków - ave!


 adendum - Józef Mackiewicz - kawalerzysta wojny z bolszewikami - 1919-20,  bezkompromisowy wojownik o prawdę, zwłaszcza o zbrodnie komunistyczne, w tym Katyń, i deprawacje aliantów na rzecz stalinowskich zbrodniarzy etc, i zmierzch Kościoła Katolickiego po II wojnie. 

 valete


Tuesday, August 24, 2021

Chocim 1621-2021 - via YT

 Salvete Omnes,

[in Polish]


zbliża się szybkimi krokami wrzesień i rocznica rozpoczęcia oblężenia albo bitwy obronnej wokół zamku w Chocimu nad Dniestrem połączonych armii Rzeczpospolitej Obojga Narodów dowodzonych przez hetmana wielkiego litewskiego J. K.Chodkiewicza(po jego śmierci przez Stanisława Lubomirskiego (herbu Szreniawa bez Krzyża) przy obecności królewicza Władysława, a kozacy zaporoscy przez swego hetmana Piotra Konaszewicz Sahajdacznego),  z armia Imperium Osmańskiego sułtana Osmana, młodzieńca wspomaganego przez swych doradców i dowódców.



Na YT pojawiły się wywiady i prezentacje związane z sama bitwa, kampania, wojną1618-1621, z wojskowością polska tamtej epoki i innymi podobnymi  tematami (filmików jest więcej - należy tylko wpisać szukaj w przeglądarkę YT, eg na Bitewnym szlaku)

Dr Przybył gości u Sebastiana Pitonia, gdzie opowiada wokół wojny z Porta Ottomańską i problemie kozactwa zaporoskiego, tak źle rozegranego przez włodarzy ówczesnej Rzeczpospolitej, przy koncertowej grze naszych ówczesnych wrogów.



Imć pan Jacek Komuda, Stadnicki wciąż was/nas potrzebuje, gości w swym dworze imć Jacka Bartosiaka, gdzie sobie gaworzą o wojskowości szlacheckiej epoki (bardziej rozrywkowo niż naukowo, ale momentami bardzo zgrabnie)

I finałowy film to wywiad a może prawie monolog mego druha dr Radosława Sikory, który opowiada o potrzebie chocimskiej AD 1621 w kontekście militarnym

 


miłego słuchania i/lub oglądania.

Valete

Wednesday, July 21, 2021

Diabel Lancucki was potrzebuje

 Salvete Omnes,

[in Polish]

imć pan Jacek Komuda - autor (powieści, scenariusze, felietony etc), historyk i popularyzator staropolskiej i polskiej historii militarnej, i Fundacja Ułanów Króla Jana upraszają o wsparcie produkcji filmowej - serialu - na podstawie własnej powieści 'Diabeł Łańcucki'(wydana przez Fabrykę Słów), gdzie starosta zygwulski Stanisław Stadnicki zwany Diabłem, herbu Szreniawa bez Krzyża, terroryzuje przemyskie, sanockie etc, a ulubiony bohater Jacek Dydyński i jego bracia  przeżywają przygody et awantury - nota bene w cudownej XIX wiecznej pracy 'Prawem i Lewem' Władysława Łozińskiego  jest rozdział o Diable i Diablętach.


Portal Zrzutka ma stronę dedykowana dla zbiórki na produkcje pierwszego odcinak serialu -

mój egzemplarz ''Diabła Łańcuckiego'', z autografem mości Jacka i moim własnym szkicem 






Tedy, niczym dawna husaria szable na temblaki, naciśnij mocno czapkę na głowę, ściśnij kolanami rumaka i pochyl kopię - cwałem w miernoty  popkultury! 

vivat niezależna produkcja i staropolska opowieść na srebrnym ekranie!

Valete

Tuesday, December 15, 2020

Jacek Komuda - Wizna 1939

Salvete Omnes, 

[in Polish]

Święta za pasem, i świąteczne choinkowe dawanie  prezentów od serca i... 'z obowiązku' w toku (i to do 6 stycznia czyli starożytnych Trzech Króli), ergo chciałbym polecić szukającym pomysłu na prezent pod choinkę niezwykle ciekawą, ba, pasjonująca wojenną powieść historyczna (z elementami fantastycznymi) mości Jacka Komudy o Wiźnie 1939 - polskich Termopilach - powieść poświęcona obronie umocnień tzw Reduty Wizny przez 3cia kompanie et al., obrona dowodził  polski Leonidas  czyli kapitania Władysława Raginisa, z batalionu 'Sarny' Korpusu Ochrony Pogranicza. 

Tytuł: „Wizna” 

Wydawnictwo: Fabryka Słów 

Liczba stron: 420 

ISBN: 9788379645886 

Data premiery: 18 września 2020 

O samej bitwie można poczytać, gdy chce się dokształcić a priori, na stronie Stowarzyszenie Wizna 1939 - Wizna 1939

Na stronie Historia.org.pl można przeczytać zapowiedz wraz z oświadczeniem Stowarzyszenia Wizna 1939 w sprawie powieści. 

Fragment powieści tutaj

a i sa recenzje: 

1 - z powyższego portalu historia 

2 - MHB recenzja 

3 - recenzja 

Wizna Jacka Komudy jest trzecią z cyklu powieści o Wrześniu 1939 tegoż pisarza-historyka.

 Z końskich tematów, które przewijają się przez cykl, to czytając z uwagą dowiemy się skąd wziął się słynny ogier w pierwszej powieści z cyklu, ów koń polski staropolskiego chowu i eksterieru, na którym major Dobrzański pseudonim Hubal galopuje na kartach 1wszej powieści z cyklu, i..,  'Hubal.'

Książka wielką sprawiła mi przyjemności - i jako historykowi, i czytelnikowi opowieści fabularnych i fabularyzowanych - gratulacje dla mości pana Jacka za stworzenie przejmującego i przepięknego fresku wojennego, pełnego realizmu i ducha wojowników niczym z Iliady czy opowieści Herodota o obronie Termopil, Honor rycerski i wojownika a żołnierza, obowiązek, rozpacz, wzruszenia serca i nieszczęścia nieprzygotowanej do wojny II Rzplitej to tylko cześć 'tumanu', który unosi się nad wyschniętymi tamtego lata bagnami nad Narwią. 

Valete!

 

Saturday, November 28, 2020

Moskiewska ladacznica

Salvete Omnes,
[in Polish]


 


Lepiej późno niż wcale :)  zwłaszcza, ze zbliżają się Święta i o książkę pod choinkę - powieść historyczną-   można poprosić Świętego Mikołaja   - :)

Moskiewska ladacznica to wydana we wrześniu 2017 powieść imć pana Jacka Komudy  - wywiad z autorem.  -dziejąca się w czasie Dymitriad/Wielkiej Smuty i sukcesów staropolskiego oręża w wojnach z Wielkim Księstwem Moskiewskim.



primo, trochę danych :
wydawca - Fabryka Słów
data wydania 22 września 2017
ISBN 9788379642571
liczba stron 353

powyższa powieść to kolejny, bo V,  już tom oznaczony logo serii  'Orly na Kremlu', cyklu o Samozwańcu . 

Ta powieść dostała numer 'I', choć wciąż jest to cykl Samozwańcowy-Orły na Kremlu, jako, ze i spotykamy się z 'Samozwańcem' i jego obozem popleczników i oportunistów, choć jest to inny już pretendent bo podszywający się pod zamordowanego na Moskiewskim Kremlu przez zdradzieckich bojarów cara Dymitra*, syna cara Iwana IV. Ów pretendent to  Łżedymitr Samozwaniec alias  Лжедмитрий, którego 'rozpoznaje'  wdowa po zamordowanym Dymitrze caryca Maryna, de domo Mniszech, i historia nabiera rozpędu. 
Niestety, nie ma już w niej  znanego i ulubionego z  pierwszych czterech tomów serii  imć pana Jacka Dydyńskiego, który był powrócił do swego gniazda rodowego i sprawiedliwie rozdzielił  majątek na brata i dzieci stryja.
Nota bene pana Jacka  'po-samozwańcowe' dzieje są przedmiotem wcześniejszych powieści i zbiorów opowiadań mości Komudy.
I tak zamiast Dydyńskiego  pojawia się a może raczej rodzi się nowy bohater czyli imć pan Aleksander Lisowski, który od początku tej książki jawi sie jako infamis, dusza potępiona, rebeliant i rokoszanin.  I już wkrótce  przeistacza się  w  jednego z największych zagończyków epoki Dymitriad, pod drodze dając swoje nazwisko na nazwę 'nowego' rodzaju kawalerzystów którzy będą istnieć długo po epoce Dymitriad..
Co  mogę rzec - przeczytałem prace galopem i z pasja, choć początkowo bylem nieufny co do paru rzeczy, min do tytułu, jak i do rozpoczęcia akcji - tuz po przegranej przez rokoszan  bitwie pod Guzowem (tutaj ciekawa książka na temat z Infort Editions na temat z 2009 ) etc, ale po paru stronach moja nieufność zniknęła i zanurzyłem się w pana Jackowe wizje świata przymierzy, przyjaźni, miłości, nienawiści a konfliktów w Wielkim Księstwie Moskiewskim.
 

                                                                      ***

Ergo, nie będę się rozpisywał o dziele więcej, bo i nasz  świat galopuje i z wielu powodów 2020 zaowocował wieloma pracami naukowymi, esejami, rozprawami oraz powieściami historycznymi , i powiem krotko:
  jako godną grzechu 'czytania' powieść imć Komudy  polecam szczerze :)



Valete

Tuesday, June 14, 2016

Krytyka 'Hubala'

Salve,
o powieść Jacka Komudy  napisałem notkę na blogu. Jak już wiemy jest to otwór fikcyjny literacki ale oparty o znane fakty o ostatnich 7 miesiącach życia Henryka Dobrzańskiego. Dość swawolna i fantastyczna, miejscami, wizja Hubalowskiej epopei piórem autora, bądź co bądź twórcy wielu quasi-fantastycznych powieści staropolskich, wygenerowała krytykę ze strony miłośników historii et legendy majora Hubala.
   Ergo, strona o Hubalu, majorhubal.pl , opublikowała tekst pani Ewy Pawlus pt 'Paszkwil na Hubala' (oryginalnie opublikowany na  blogu autorki), który jest raczej ostrą krytyką powieści pana Jacka, zarzucając głownie nieprawdziwość lub nieprawdopodobieństwo następujących wydarzeń z opowieści:
1. uczynienie z majora mordercy Niemców po walce pod Wolą Chodkowską
2. wyjazd majora w pełnym mundurze i hasanie po Warszawie bez opamiętania na realia okupowanej stolicy
3. buntowniczość, awanturniczość i warcholstwo majora wobec dowódców WP i później organizacji konspiracyjnej
4. zniedołężniały dowódcy 110 pułku pułkownika Dąmbrowskiego  we wrzesniu 1939 roku
5. nadmierny erotyzm, w tym  amory z Marianną Cel „Tereską” w przeddzień śmierci majora.

6. kon-duch 'Bohatyr'

7. i parę innych

Można nie polubić wizji historii Hubala stworzonej przez autora, ale chyba nie można polemizować z licentia poetica tego utworu literackiego, ba! nawet sama pani krytyk przyznaje, ze dialogi powieściowe  tutaj są mocna strona i dobrze oddają język wojskowy epoki.

Faktem jest że opisana w powieści pacyfikacja Ruskiego Brodu nie miała miejsca, ani że nie Hubal nie wygrał zawodów hipicznych na Olimpiadzie w Nicei, bo takowej olimpiady nie było. Ale są to rzeczy typu licentia poetica, i nalezą one do stworzonego przez autora świata, który  nie może być i nie jest wiwisekcja historyczną, ale wizją fabularną czyli  fikcyjną per se.
Wizja fabularna dziejow majora jaki i wizja świata okupowanej Polski 1939-40 której dostarcza nam ta powieść jest li tylko autorska koncepcja mości Jacka i jako taka  jest to li tylko 'licentia poetica'  i ciągle to trzeba podkreślać; i dlatego myślę, ze nie trzeba próbować robić z powieści która w swej naturze jest utworem literackim zmyślonym/fikcyjnym pracy naukowej historycznej, bo taką żadna powieść nie jest ani w zamyśle, ani w gatunku.
Tedy zarzuty o przeinaczanie faktów czy zmyślanie wydarzeń pozostaną jedynie głuchym wołaniem na puszczy.
De gustibus et coloribus non disputandum est
pozdrawiam



Tuesday, May 17, 2016

Hubal - Jacek Komuda


Salve,
mości pan Jacek Komuda, o którego powieściach już się bylem wypowiadałem na blogu, 'popełnił' był nowa powieść historyczna pt 'Hubal' wydaną w kwietniu 2016 roku.

Dla mnie jest to książka o.... koniach i naszych tradycjach... po prostu o byciu Polakiem  w typie staropolskim, którego to staro-Polaka tak chciała i wciąż chce z nas wyciąć komuna.
Podoba mi się, że na kartach pojawia się bardziej niż epizodycznie pułkownik Jerzy Dąmbrowski, słynny zagończyk z 1914-21 Łupaszko, choć może miałem inna wizje jego działań tej smutnej a tragicznej jesieni 1939 roku - może kiedyś powstanie i film, i powieść/komiksy o słynnym Łupaszce który hasał po dawnym Wielkim Księstwie Litewskim niczym Aleksander Lisowski czy Samuel Łaszcz goniąc hiperborejczyków.. Nota bene definitywnie tytuł pierwszego partyzanta II wojny należy się właśnie pułkownikowi Dąmbrowskiemu (przeczytałem biografię zagończyka pióra prof. Strzembosza)
 
Książka rozpoczyna się w momencie ataku Niemiec na Polskę, wkrótce dochodzi do niej atak Związku Sowieckiego (o okupacjach obydwu można poczytać tutaj), wali się świat II Rzeczpospolitej, nadchodzi czas wilków.... i w duszy to może chciałbym, żeby autor zaczął swa powieść od dziejów młodego Dobrzańskim, o jego I wojnie, o Legionach i o wojnie z Ukraińcami oraz Rosja Sowiecka, ale wtedy ta powieść miałby pewnie 2000 stron, a takie 'nudne tasiemce' tylko może pisać Steven King czy R. R. Martin.
Powieść również posiada pewne elementy 'baśniowe' których ucieleśnieniem jest symboliczny rumak majora 'Bohatyr'.  Ale te elementy, tak często obecne w prozie pana Jacka np w cyklu o Jacku Dydyńskim (czy jak również u mospani Cherezińskiej) w niczym nie zakłócają historycznego charakteru opowieści o majorze Hubalu i jego Hubalczykach.
Książka jest ogromna - ma prawie 800 stron, ale czyta się ją wartko, ba, nawet jednym tchem,  miejscami wstrzymując oddech, a czasem w duszy podśpiewując dumkę ukrainną... eh, sokole ty nasz, majorze Dobrzański.

Szczerze polecam te powieść 'awanturniczą'!
                               ***
Autor o książce:
Wywiad na TV Republika - tutaj
Wywiad na Bzik - tutaj
Wywiad na Uważam Rze - tutaj
artykuł o szlaku konnym w Łódzkim, wraz z notą biograficzną i spora ilością zdjęć pana majora konno lub z końmi - tutaj
Zdjęcie pośmiertne majora Dobrzańskiego w typie zdjęć w których  lubowali się hitlerowcy i komuniści - zabity bohater i jego niemieccy zabójcy
recenzje i opinie
[1]
[2]
[3]
[4]
pozdrawiam
ps
przy okazji trochę historii via historyczne artykuły z radomskiego 'Radomira' z lat 1980tych;
1. wspomnienia lokalnych mieszkańców z potyczki Hubalczyków z Niemcami nad Radomką z 1 X 1939 roku -





o terrorze niemieckim wobec wsi polskich na terenie działań Wydzielonego Oddziału Wojska Polskiego w 1940tym roku.










...

Friday, July 9, 2010

Klushino 1610-2010 in Warsaw/ Kluszyn w Warszawie


Salve,
400 anniversary of the Klushino battle took place this past weekend in Warsaw, Republic of Poland. For me this was the very first historical reenactment that I participated as a reenactor.
Many things could be said about the event and people participating in it, but definitely for me this was one very interesting meeting with the 'living history from a saddle etc. From cavalry to infantries of various nations - Czechs, Russians, Poles, Ukrainian etc - one could see how much work and passion had been dedicated to the reconstruction of the period costumes, arms and armor, camps, cooking utensils, food etc, in order to present to the modern, technology-driven world palpable and historical reconstruction of the XVII century life. There were also female camp followers and noble ladies, some dressed in  splendidly reconstructed courtly dresses etc.
Finally, the horsemen of husaria were there, in greatest numbers ever, with lances, wild pelts of animals, splendid horse tack on mostly well trained mounts, fancy weapons and armor - lovely and yet menacing sight to behold.



Polish actor Krzysztof Wakulinski Krzysztof_Wakulinski commanded the field as hetman Stanisław Żółkiewski, and narration was provided by another famous Polish actor  Olgierd Lukaszewicz Olgierd_ Lukaszewicz

Many good people were there, eg  in the above photo Polish writer Jacek Komuda  www.samozwaniec.info/archiwum.php , wearing a delia with a fur collar over  hussar armor and nice shishak, ridding his dapple grey mare.
 The principal organizer Bartek Siedlar  http://www.hussar.com.pl/13063/kluszyn-1610-2010-wasze-zdjecia-i-filmy ) was the spiritus movens of the event  and actual director of the event - that was also filmed - while I would like to especially thank Agnieszka for providing me with a nice Anglo-Arabian steed  Emir so I could ride on the battlefield and participate in some action on Sunday July 4, 2010.
I was especially impressed with  'Jareks' of Gniew Husar Banner  http://www.zamek-gniew.pl/index.php?mod=more&idsel=77 - their hussar spirit and splendid reconstruction of  husaria.


My friend Karol, Napoleonic reenactor and passionate propagator of historic riding, came to observe and we had a very interesting discussion on riding long, Xenophon, gaited horses of the past and Old Polish horsemanship with Tara and Rick Suligowski, US premier hussar, from California [sic!]
Polish, Ukrainian, Muscovite (Russian) and Czech infantry provided necessary firepower, and powder smoke at times was covering the field while cannon shots were thundering across the Vistula River meadow, where lots of debris from the Nazi Germany ruined and destroyed the Warsaw's medieval Old Town had been deposited during the post war reconstruction. Thus this past Sunday we accidentally walked and rode over some Old Warsaw stones and fragmented bricks that husaria might have walked many hundreds years ago.

Pictures posted here were taken by my niece Pati... with some help from my little son Jasio - :)
Please find linked galleries of photos taken there by various people and participants. Pictures will speak by themselves
do enjoy :)
 http://picasaweb.google.com/spottheweb/2010070304BitwaPodKUszynem#
http://picasaweb.google.com/108881231175947834151/Obchody400RocznicyBitwyPodKUszynem03072010#

http://picasaweb.google.com/Janusz.Pietrasik/BitwaPodKUszynem1610#

http://picasaweb.google.com/tweete79/BitwaPodKUszynem400Lat04072010#

http://picasaweb.google.com/tytus1239/KUszyn2010#

http://picasaweb.google.com/awesela/KUszynInscenizacja20100703#
http://picasaweb.google.com/Dawid.Piech/20100703KUszyn#
http://picasaweb.google.pl/albumyAbrata/KUszyn1610Warszawa2010#
http://picasaweb.google.com/114451786360711332970/20100704BitwaPodKUszynem#
http://picasaweb.google.com/patrycja.lon/400RocznicaBitwyPodKUszynem02#
http://picasaweb.google.com/elanar82/ObchodyRocznicyBitwyPodKUszynem04072010#
http://picasaweb.google.com/mikeskil/Kluszyn2010#

Wednesday, April 7, 2010

czolem,
today I am going to write mostly in my dear Polish language, for the subject matter - particular author and his fiction books - to my knowledge, has not moved outside the Polish language publications.   
Basically, there is this very particular writer in the III Polish Republic who writes about Old Poland and his books are published and more importantly are bought by readers, a great accomplishment in rather weak Poland's book market. I am talking about Mr Jacek Komuda who is not my personal friend  nor he is someone I have met before, although I assume it would have been a pleasure, for me at least.  http://en.wikipedia.org/wiki/Jacek_Komuda 
His blog is here - http://www.samozwaniec.info/archiwum.php
and some time ago upon reading one of his short stories I drew these three fellows, some very disreputable characters :)


Now the Polish language part of today's entry :
(bez polskich znakow)
To bedzie recenzja a moze raczej niby recenzja, bo wlasciwie to  z Wasciami et Waszmosciankami chcialbym sie podzielic wrazeniami, pokrzepiwszy sie wprzody kapinka nalewki staropolskiej na miodzie a imbirze...smile.gif o ksiazce imci Jacka Komudy pt 'Samozwaniec'.

Multo volens smile.gif przeczytalem wlasnie opus pt 'Samozwaniec' imci Komudy - i powiem wydaje mi sie ta opowiesc najlepsza w tworczosci acana Komudy, furda tam! bez ogrodek powiem ze miejscami bardzo mi sie podbala ze czytanie jej zachecalo mnie do rysowania.

Jako ze nalezy byc patriota we wlasnym domu wiec pochwale sie ze w onym domu mam sporo powiesci z okresu Rzplitej Szlacheckiej, e.g. Korkozowic, Sienkiewicz, Krolikiewicz, Hen et tutti quandi, i pare lat ostatnich dodalem 3-4 ksiazki imci Jacka.
Otoz, imc Komuda jawi mi sie, parafrazujac terminologie autoramentu narodowego, pocztowym/czeladnikiem tego jakze trudnego rzemiosla jakim jest pisarstwo historyczne (ktore jest moim ulubionym jesli chodzi o literature piekna), ale niczym hufiec husarii polskiej lub kirasjerii rakuskiej podaza ku towarzystwu wyzej wymienionych jegomosciow, i w konsekwencji tego terminowania moze wkrotce stanie sie dowodca pocztu husarii czyli mistrzem (czego sobie i jemu zycze z calego serca). Mam nadzieje, a raczej nie trace nadzieji, ze nastepne czesci Samozwanca wlasnie okaza sie juz dzielami mistrza, owa wybuchowa mieszanka husarskiego przepychu i potegi z tatarskim tancem a kozackimi skokami, eliksirem na globalne opodatkowanie...er ocieplenie, dochodacym w swej doskonalosci finezje odsady ogona rumaka rumelijskiego czy brzoskwiniowe chrapy rumaka adziamskiego, na czapke padyszacha tegoz chcialbym.

Co prawda mam niejakie wrazenie ze czytalem bylem jakby scenariusz do filmu bardziej nizli powiesc - tyle w tej knidze opisow i dywagacji co jest co, i do czego sluzy - dla tych ktorym ciezar zycia nie pozwala na czytanie ciezkich podrecznikow a prac historykow ze stajni Bellony czy Infrotu etc, to owi lekcewazacy sobie ciezary i zmagania umyslu pisane polszczyzna ciezsza nizli zad kobyly fryzyjskiej to u Komudy moga sobie to i owo przyswoic czytajac rozdzial za rozdzialem Samozwancowej przygody, zwlaszcza mlodz a pacholeta, oczywiscie dojrzalych mezow a neiwiasty w wieku mosci Zagloby tez zapraszam do czytania.
Jackowy bohatyr nie moze sie zdecydowac czy rzeczywiscie skoczyl byl Akademie Rakowska pod panowaniem krola Zygmunta czy tez gimnazjum w Lancucie pare lat temu nazad ( caveat, bron mnie Boziu zebym mial coskolwiek przeciwko pieknemu grodowi lancuckiemu czy temtejszym gminazjom) ale jakos ten bohater jest jeszcze malo przekonywaujacy, cos mi pasuje do jednego z acanow ktorzy odtwarzaja dzisiaj bitwy Trzech Monarchow w Gniewie nizli z kosci a sciegien mlodzienca z poczatku XVII wieku. Ale moze sie czepiam, bo z drugiej strony wszystkie Moskwiciny w ksiazce sa grube, sprosne i podstepne, nie mowiac o tem ze lase sa na cnote dziewuszek malych niczym ... przekleci przez Boga ksieza a sprosni rabini na chlopaczkow w 'US of A'.

Z innej strony ciekawy jest ten konflikt rodzinno-majatkowy u bohatera, ten konflikt prawie na arkan wziety z Wladyslawa Łozinskiego opowiesci..

W sumie to na tych chyba cos 500 stronnicach nie dzieje sie wiele, mozna by rzec ze akcja nie plynie wartko jak San wiosna, ale bardziej jak Bzura pod moim kochanym  Lowiczem, czy pod Pilica pod Rzeczyca. ale jak wiadomo rumaki a jezdzcow nalezy sposobic do gonitw a jezd skokiem czy czwalem wiec mam nadzieje ze to sie poprawi w tomach nastepnych. Tylko zeby w nastepnych tomach sie nie pokazalo ze akcja 'Lalki' byla bardziej wartka nizli zabawy szlachtnych polskich mlodziencow pod komenda Samozwanca w opowiesci Jackowej, ojala!.

Inna jest tez prawda ze dosc gesto i ciezko leca slowa grube a sprosne, ale widac nasz acan Komuda ma takowy styl a moze raczej sposb na przykucie uwagi lub rozproszenie uwagi czytelniak bo troszke jakby tymi grubianstwami zaslania swoje niezgrabnosci pisarskie czy dziury w opowiesci.

A propos konia polskiego i jego prowenencji to sie nie zgadzam ani w jote z tezami gloszonymi przez imci Komude, ale to juz insza inszosc, wymagajaca napisania przynajmniej eseju na temat konia polskiego.

Mimo wszystko, mocium pani et panie, to jednak polecam te ksiazeczuszke tym ktorzy sa spragnieni czytania czegos to coraz nowego z tematyki wojen i zycia w Rzplitej Obojga Narodow. I choc nie jest to nowoczesny Tatar Polski Sienkiewicz, to cos mnie za glowe trzymalo kiedym ksiazke te w lapy moje wzial, trzymalo az do konca przeczytalem, i raczej sie nie nudzilem w tych objeciach.. ani mnie nie lapala chec wyplazowania autora za pisanie nonsensu, cos ie czesto w powiesciach tzw historycznych przytrafia - vide rozni psiarze anglojezyczni jak Ben Kane w powiesci 'Forgotten Legion' etc.

Tak wiec kopije ( a moze raczej dzide jak na jazde kozacka przystalo) w pol ucha tej klaczki wascinej hi, hi, hi, a skokiem na Moskala wraz z Dymitrem I ... w nastepnych tomach, Rus wielka, a Moskwa jeszcze wieksza, musi byc wiecej przygod, panie Jacku smile.gif

Ot et finis, Pani Trzpiotko et Panie Kochanku, ot co...
pozdrawiam z goracej 'Republic of Brooklyn'
ps
znalazlem na necie recenzje najnowszej ksiazki, pt Banita,  imci Komudy - niestety nie jest zachecajaca :(
http://www.stacjakultura.pl/1,1,8237,Banita_recenzja_ksiazki,artykul.html
Trzeba przyznac ze generalnie dziela  autora wywoluja bardzo mieszane i czesto nieprzychylne emocje u wielu milosnikow historii et kultury Rzeczpospolitej Obojga Narodow. Ale to jak zawsze jest ze slynnej rzymskiej maksymy - de gustiubs non disputandum est