Showing posts with label Bronisław Gembarzewski. Show all posts
Showing posts with label Bronisław Gembarzewski. Show all posts

Tuesday, August 15, 2023

Polish Army Day - a millennium of defending the realm

 Salvete Omnes,



so  this day, August 15 is the Polish Army Day (Feast of the Soldiers) - the date is also the Feast of Assumption of Mary
So for more than millennium Polish warriors, knights and soldiers, mostly peasants led by their noble lords and officers defended the Polish lands.
This particular August date  commemorates the battle of Warsaw, AD 1920, when the Red Army Juggernaut of an  offensive was broken and eventually rolled back into the Red Russian lands (although there are many disagreements and disputes on why the leadership did not help White Russians finish off the Bolshevik rule and restore Russia from the communist monstrosity), thus preserving the newly restituted Polish state. 
The battle is important to the XX i XXI century modern Polish state ideology and politics, but we have had many battles equally important and momentous in our millennium long history. But be what it may, at least the holiday falls in the summer month, when the weather is warm and sunny. 

Hail to the defenders - and may war never return to the Polish lands

and along with the text I am including some photos of the Polish cavalry drummers of the mounted musicians platoon from the 1 pulk szwolezerow (1st chevau-leger regiment) of the 2nd Republic -  Polish names for these musician-soldiers were 'kotlista'(modern) and old 'pauker, paukier, pałkier, & pałkierz,  '





during the pre-partition Poland - Polish-Lithuanian Commonwealth and Crown of Poland - the mounted drummers were part of the cavalry units and were very colorful, while playing an important role of signaling and providing psychological support to the fighting troops.











and although the Napoleonic 1st Polish chevau-legers of the Guard were not part of the Polish army, their splendid uniforms and short but illustrious history merits to have them included here - painted by Bronislaw Gembarzewskie (great historian and illustrator, another victim of the Nazi German genocidal policies in occupied Poland)



Valete

Sunday, June 30, 2019

Rzad konski Kawalerii Narodowej AD 1791

Salvete Omnes,
[in Polish]
gwoli wstępu:

ostatnio malowałem kawalerzystę epoki Insurekcji Kościuszkowskiej dla Infort Editions* -
a jazda liniowa epoki panowania zającem podszytego Stanisława Augusta herbu Ciołek to formacji nazwana Kawaleria Narodowa, która stalą się ta formacją poprzez amalgamat chorągwi husarii i pancernych(i petyhorskich w WKL)  zgromadzonych w tzw 'partiach' w Koronie i na Litwie i tworzenie z nich brygad jazdy AD 1775-6.
W Koronie numerem jeden była oznaczona  Brygada I zwana Wielkopolską o której jest artykuł na stronie Arsenału. W Wielkim Księstwie Litewskim pierwsza była
Brygada I zwana Kowieńską brygadą Kawalerii Narodowej. 

Wielki badacz polskiej wojskowości imć pan Bronisław Gembarzewski napisał pracę pt- Rodowody pułków polskich i oddziałów równorzędnych od r. 1717 do r. 1831, gdzie można sobie postudiować historię Kawalerii Narodowej do 1794 roku.


Ponieważ na blogu interesuje mnie przede wszystkim sprawa końska, ergo poniżej przytaczam fragment* za
imć panem Konstantym Górskim, Historya Jazdy Polskiej 
 
'' W marcu roku 1791r wyszedł następujący przepis końskiego ekwipażu [rzędu i osiodłania] dla towarzysza i szeregowego:

''UŹDZIENICA razem z tręzlą, z 3 kółkami i podgardlem na sprzążkę przypiętem. Kółko przy cuglach z werblikiem dla włożenia w kółko uździenicy.

MUNSZTUK z 2 sprzączkami u góry z nagłówkiem, przez który przechodzi pasek z łańcuszkiem do kuplowania koni; ten łańcuszek jest na lewej stronie i zapina się w kółko na prawej stronie będące. Powyżej sprzączki a niżej kółka tego jest na prawej stronie rzemień, który przypada koniowi przez chrapy, pod widełka i zapina się na sprzążkę z lewej strony. Pasek wspomniany do kuplowania służący, gdy konie nie są kuplowane, aby nie wisiał przypina się maleńka szlufką przy średniej sprzążce lewej strony.

PODPIERSIEŃ z jedną różyczką większa w środku, gdzie dawniej był orzeł 2 mniejszych różyczek jednej i z drugiej strony jak się olstra kończą. Ten podpiersień obejmuje kule przednią i na lewej stronie zapina się na sprzączkę. Przy tym podpiersieniu są 2 kółka rzemienne z jednej i drugiej strony, w które olstra się zakładają i one utrzymują. Przy tych kółkach są pokrywy ze sprzączkami do przytroczenia płaszcza. Od zwyż wspomnianej większej różyczki idzie rzemień czyli wytok ze sprzążką do przykrócenia lub podłużania który pod brzuchem konia wchodzi w trok. Na przedniej kuli zwierzchu antabka ze rzemykiem do przytroczenia płaszcza w samym środku.

PODOGONIE z trzema różyczkami rzemiennymi z których 2 mniejsze przy ogonie a jedna większa na krzyżu końskim przypada. Całe podogonie przypina się dwoma sprzążkami w tyle kulbaki.

SIODłO zwyczajne, z dwoma kulami, potebinkami i wysłaniem w samem siedzeniu, na bokach olstra zawieszone na antabkach dwóch skórzanych przy olstrach a jednej żelaznej przy siodle pokrymem na sprzążkę przypięte.
Z tylu kulbaki 3 antabki żelazne, do trzech pokrymow t.j. jeden na lewej stronie drugi w środku pod kula,trzeci na prawej stronie, Wszystkie trzy potrzebne do utrzymania mantelzaka i furaźnej torby[..].


MITUG [sukienny] towarzysza dawnym kształtem i kolorem z tą tylko odmianą że bez orłów i pogoni i frędzli być powinien.
 
MITUG unteroficerski, trębacza i szeregowego z futra czarnego baraniego w koło na cali 4 sukno czyli wypustka koloru
kraprotowego a kolo niego na 2 cale szeroka wypustka granatowa. Ten mitug przykrywa sobą mantelzak, ażeby zaś dobrze lezal, katy boczne tego mituga wchodzą na denko mantelzaka bez żadnego przerznięcia w kule siodłową, przydziury na folge do przypięcia karabina. Figura tego czapraka jest okrągła podługowata na przedzie ostrzej a z tylu szerzej trochę.
MANTELZAK
z sukna kraprotowego 30 cali przy denku na szwie wypustka granatowa przy nim guzików 6 do zapinania. Pod mantelzakiem przychodzi furaźna torba płócienna 32 cali, z obu stron zaszyta  i tylko pośrodku otwarta, be żadnego zapięcia. [..]

TORBA płócienna druga na siano dla konia[...].''

maly szkic w Krita, GIMP i MyPaint


 Valete!
* dzięki mości Piotr Zalewski - rekonstruktor kawalerii epoki stanisławowskiej i niebawem doktor nauk humanistycznych (obrona 4 lipca 2019) - za pomoc i konsultacje w temacie.
ps
w tekście historycznym zachowana orginalna ortografia

Sunday, January 20, 2019

Gembarzewski i szkice rzedow konskich 1815-30


Salvete Omnes,
[in Polish]
 
powróćmy znów do mości pana Bronisława Gembarzewskiego i jego 'Rycerstwo i wojsko polskie od XI wieku do chwili obecnej, gdzie na Polona można zobaczyć  co nieco plansz dotyczących rzędów końskich i wyposażenia  jeździeckiego jak mantelzak czy strzemię.
 

 

 








 

 

Nota bene siodło żołnierskie z epoki Królestwa Kongresowego zachowało się, min w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, pierwszą rekonstrukcje takiego siodła wykonał imć pan Piotr Zalewski, artysta i konserwator z Muzeum Narodowego w Warszawie a także dlugoletni rekonstruktor kawalerii polskiej 1785-1815,  a ostatnio także przedni rymarz i jeździec imć Marcin Ruda.

Valete & Khoda Hafez

Saturday, January 19, 2019

Maciej Trabski & strzelec konny 1815-30



Salvete Omnes,
[in Polish]
niezbyt często zajmuje się kawaleria po 1815 roku, ale ostatnio przeczytałem artykuł badawczy dr Macieja Trąbskiego  pt 'Umundurowanie i oporządzenie strzelca konnego armii Królestwa Polskiego z lat 1815-1830' i myślę, ze warto przeczytać tenże artykuł, który w całości jest dostępny na academia.
Trzymając się 'misji' mojego blogowania (jak najwięcej ikonografii) postanowiłem dołączyć wyobrażenia autorstwa trzech polskich ilustratorów działających przed 1945 rokiem, których prace dotyczą strzelców konnych alias szaserów - 1 regimentu gwardii oraz 4 pułków strzelców konnych kawalerii liniowej Królestwa Polskiego 1815-30.

Pierwszy z nich to Józef Lex (1791-1866), żołnierz Księstwa Warszawskiego (miał budować mosty przez Berezynę w 1812r.) i major Królestwa Polskiego,  malarz,  ilustrator i badacz heraldyki.







Drugi to Kajetan Saryusz-Wolski (1852-1922?), którego ogromna spuścizna jest raczej mało znana dzisiaj.


Ostatnim z autorów jest najsłynniejszy polski badacz mundurów i historii wojska polskiego Bronisław Gembarzewski - zmarły w Warszawie  po powrocie z uwiezienia na Pawiaku i przesłuchiwania przez Gestapo w 1941 roku w czasie trwania II wojny światowej, na nasze nieszczęście w czasie prac nad monumentalnym projektem pt 'Rycerstwo i wojsko polskie od XI wieku do chwili obecnej' (wydanym przez komunistyczny MON jak 'Żołnierz Polski et al. w 4 tomach w 1960 roku)
Oto poniżej wybrane grafiki z tego niedokończonego projektu pana Bronisława związane ze strzelcami konnymi.
 
 
 
 
 


Wszystkie ilustracje pochodzą z cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona (FBC)

Valete Khoda Hafez

Sunday, October 20, 2013

Śmierc Księcia Józefa - death of prince Poniatowski


Salve,
200 years ago Polish chevalier sans peur et sans reproche, our beloved książę (prince) Józef Poniatowski, (born 1763, Ciolek coat of arms)  also a Marshal of France, died during the Battle of Nations (battle of LeipzigVölkerschlacht  ) 16-19th October 1813. - the largest or grandest battle of the Napoleonic Wars.

Ave książę Józef .... et thousands of Poles who died around and in Lepizig during those dark days .


Horace Vernet





Ksiaże was famous for his horsemanship - here a portrait showing him taking lessons when a boy - painted by Bernardo Bellotto known as Canaletto , bellow other portraits - notably the Museum in Leipzig has a saddle used by our prince in his last ride that was fished out of the river Weiße Elster.




January Suchodolski, himself a former Napoleonic and Congress Poland soldier who might have known our prince personally, showed książę Józef at his horsemanship  best - :)



Bronisław Gembarzewski painted the series of plates showing our prince:











Książę Józef  and his life events have been portrayed by many Polish and some foreign painters and still is a popular figure in the historical painting and miniature soldier word.




  

imaginary portraits by Julisz Kossak


also sculpture - one monument still standing in Warsaw  by Thorvaldsen (first casting destroyed by the Germans in December 1944)


Wikipedia Page
                                                       * * *

wczoraj minęła 200-rocznica śmierci księcia Józefa, poległego w ostatnim dniu  przegranej przez Napoleona największej bitwie 'Wojen Napoleońskich', czyli bitwie lipskiej 16-19 X 1813-2013.

Chwała księciu Józefowi i tysiącom naszych rodaków, żołnierzy armii Księstwa Warszawskiego, Grande Armee, wojsk sprzymierzonych, którzy polegli w tej bitwie narodów.

Książę piórem imci Szymona Askenazego http://pbc.gda.pl/dlibra/doccontent?id=3179&from=FBC

 Książę Józef Poniatowski. Wspomnienie w setną rocznicę bohaterskiej śmierci. 1813-1913 http://www.sbc.org.pl/dlibra/doccontent?id=9765&from=FBC



Pacem aeternam

NA ŚMIERĆ
JOZEFA XIĄŻĘCIA
PONIATOWSKIEGO,

Naczelnego dowodzcy woysk polskich,
Marszałka Państwa Francuzkiego,
poległego w bitwie pod Lipskiem
w dniu 19 października 1813 roku.
Już tedy od lat siedmiu gwałtownie ciągniona,
W pamiętnych Lipska polach zerwała się strona.

Na tym placu gdzie dawniey waleczność i sława,
Po zwycięztwie nad Tillym, wieńczyły Gustawa, (1)
Tam gdzie mężny Torstenson (2) Szwedzkie wiodąc znaki,
Niemieckiego Cesarza połamał orszaki;
Przed sąd Marsa stanęło Panuiących sześciu,
Trzey ufali potędze, trzey sztuce i szczęściu.

Jakież były zmówionych Mocarstw przedsięwzięcia?
Teść Nayiaśnieyszy pragnął upokorzyć Zięcia;
Niemcy chwyciwszy porę, biegli na wyścigi,
Znieść kosztowną Opiekę Protektora Ligi.
Alexander którego nie zapomną wieki,
Od widoków pogromcom zwyczaynych daleki,
Idąc drogą odwetu, piękne widział pole,
Oswobodzić gnębione Narody i Krole,
I gdyby mu do końca powiodło się w boiu,
Przyiąć Imie Nadawcy trwałego pokoiu.
Przeciwnik chciał ratować, na Elby równinie,
Budowę którą pierwszy podpalił w Kremlinie.

Rykły spiże, morderczy szedł ogień dni cztery,
Pieniły się krwią brzegi Pleissy i Elstery:
Wszystkie zguby narzędzia przywołano razem,
Ginęły wsie pożogą, Narody żelazem;
Krzyk mieszkańców, ięk rannych, konaiących tchnienia,
Z hukiem dział wzbiiały się pod Niebios sklepienia.
Długo był Los wątpliwym, długo strony obie,
Krwawą zwycięztwa Palmę wydzierały sobie;
Wdał się przedwieczny w walkę, i rzekł.. dosyć na tem,
Niechcę ażeby ieden przewodził nad światem.
Zesłał myłki, niewiarę, za niewiarą klęski,
I z rąk dumy wytrącił oręż czarnoxięski.
Tak Południowe Laury nadużyciem mocy,
Przeniesione na Północ, zwiędły na Północy.
Stało się — Woiownika potomność oceni;
Co dwódziestu lat owoc zjadł w iedney iesieni.

Lecz gdy Wielki Monarcha Głowa Sprzymierzeńców,
Pierwsze maiący prawo do zebranych wieńców,
Słucha wdzięczności głosów Niemieckiey krainy,
Dla którey zrobił obraz drugiey Berezyny:
Gdy się z powstania skutków cieszą Ludy biedne,
Niech się godzi Polakom łzę uronić iednę;
Łzy Rodaków niemogą obrażać nikogo,
Tryumf ogólney Sprawy, zapłacili drogo.

Kiedy cnotliwy Druzus (1) Nadzieia Oyczyzny,
I pogromca Germanów poległ od trucizny;
Płakał go Rzym, niedbaiąc na zakazy Brata,
Który był sprawcą zgonu, i wraz Panem Swiata;
Płakały go Narody, a Królowie sami,
Urnę czci godnych zwłoków poświęcili łzami.

O Ty! coś równych godzien z Germanikiem hołdów,
Potomku Jagiellonów, kroplo z krwie Witoldów,
Którego Cnoty, Męztwo, pełne zasług Imie,
Tak są u nas przytomne, iak tamtego w Rzymie:
Poniatowski! ieżeli w Niebianów zaciszy,
Duch Twóy na Łonie Bóstwa głos śmiertelnych słyszy;
Jeśli związek z Oyczyzną za grobem nie ginie,
Łzy Narodu całego racz przyiąć w daninie:
Niechay te łzy ronione nad wielkością straty,
Na Grobie pożyczonym służą Ci za kwiaty.
Niechay staną za wieczną skargę przeciw Niebu,
Że Ci na Oyców Ziemi odmawia pogrzebu
Niestety! po dwa razy ten ią zaszczyt miia,
Nie mogła przykryć, zwłoków, Synowca, i Stryia.
Każdy się w niey przez wielkie zalecił usługi:
Jeden Polszcze dał światło, walczył za nią Drugi;
Panuiący, skażone naprawił Ustawy,
Synowiec, Młodź Woienną sposobił do Sławy.
Dobry Król chciał naylepiey, lecz nie zawsze w mocy
Żeglarza, schronić okręt przed wichrem północy.
Skołatany troskami, zostawił sierotą,
Tron Piastów, Narod Mężny, i Synowca z Cnotą.
W lat kilka, wiatr przyiazny wionął od Zachodu,
Poszedł za nim Woiownik, z Woiowników Rodu:
Bił się o byt Oyczyzny, zginął za Nadzieie,
A zgonem Bohatyra uświetnił Jey Dzieie.

Kiedy wpośród niewiary, nieładu i szwanków,
Resztą swoich osłania uchodzących Franków,
Tu mu śmierć, tam niesława stanęły na drodze,
Obrał tę, którą Polscy szli Króle i Wodze.
Śmierć pomiia trwożliwych, do śmiałych się garnie,
Waleczny Jagiellończyk, tak skończył przy Warnie.
Skończyła się podobnie Żołkiewskiego dola,
Wzgardą życia, Cecorskie uszlachetnił pola.

Wodzu Nasz! Twoie mieysce dwakroć iest znaczonem:
Lipsk się pysznić Zwłokami, Elster będzie zgonem.
Piękney śmierci, zazdrościć Rodakowi trzeba,
Któremu obok Ciebie dały umrzeć Nieba:
Ten co nie śmiał ostatniey dzielić chwały z Tobą,
Niech się okryie wstydem— kto nie mógł — żałobą.
Elstero! wydzierając Dobroczyńcy życie,
Tysiące nieszczęśliwych topisz w swem korycie;
Pomieszały się z tobą łzy wszelkiego Stanu:
Domownicy stracili wszystko w dobrym Panu,
Sieroty położone na Dobrodzieystw karcie,
W Nim żyły, w Nim zgubione opłakuią wsparcie;
Woyskowy znaczny wiekiem, Weteran bliznami,
Wyiednany przez Niego, chleb iedzą ze łzami;
Krewni dzielą śmiertelne uderzenie gromu,
Który skruszył, ozdobne szczątki Ciołków Domu,
Przyiaźń w bolach rozpaczy, przeklina trał srogi,
I siebie, że przeżyła Cel uczuciów drogi.
Rząd pod którego mądrym mniey czuiemy styrem,
W Świątyni posępnieyszy żałością niż kirem,.
Położył znak czułości na Rycerza grobie,
Tak szanuiąc w Nim Cnotę, czcił ią, w samym sobie.
Jeśli komu z obecnych niebyła dość znana,
Przemówiła do niego ustami Kapłana.
Mówca ten, który sercem słuchaiących władał,
Licząc Cnoty zmarłego głębszą ranę zadał.
Żal powszechny, od wieków nie żyiące społem
Kościoły, w ten czas z Rzymskim poiednał Kościołem.
I Lud dwoistych wyznań w skromnych Świątnic progu,
Polecał Różnowierce Temu co my Bogu.
Polecali Go Temuż Izraelce smutni,
Przygrywaiąc w Bożnicach na Dawida. Lutni;
Tu Jędze, Wielkich Ludzi nie cierpiące Chwały,
Zazdrość i Potwarz, obie ze wstydu skonały.
Tak się cenią publiczne Urzędnika Cnoty,
Który żył bez zarzutu, umarł bez zgryzoty.

Ach! ieżeli ubocznym cios ten łzy wyciska,
Jakże boleć nie maią, znaiący Go zbliska?
Któż trafniey umiał Zwierzchność z łagodnością godzić.
Zmnieyszyć niesmak odmowy, zasługę nagrodzić?
Czy duma, lub próżnością, uniósł się na chwilę?
Choć Go do nich wabiło pomyślności tyle.
Gdzie iest ów ton grzeczności, usta z sercem w zgodzie,
Ta uprzeymość dziedziczna w Poniatowskich Rodzie!
Próżno ich Ziomek, w Domach nagle wzrosłych szuka,
Dla Panków nowey daty zginęła nauka.
Jeszcze Lud obchodowi, ani pismom wierzy,
Modląc się powątpiewał nawet w sród pacierzy.
Niechay Mara Nadziei przywiązanych mami;
Jeśli się złudzić można, łudźmy siebie sami.
Lecz daremnie, ktokolwiek sobie przypomina,
Niebyła nigdy fałszem zła dla nas nowina;
I tę ostatnia plagę musieliśmy dostać,
Tak chciał Wyrok przywykły nieszczęśliwych chłostać.
Niemasz Wodza — Duch Jego uniósłszy się zwody,
Rzucił ziemię zkrwawioną orężem niezgody.
Już te Gwiazdy, te Krzyże, ten Pałasz, Buława,
Są na dnie — wyszła na wierzch, iedna tylko Sława.
Marcin Molski