Equestrian Polish, Eurasian and the Americas history and horsemanship - from Bronze Age to circa1939AD. Historical equestrian art, my own artwork; reconstructions, and some traditional art media and digital artwork-related topics. All rights reserved unless permitted by 'Dariusz caballeros' aka DarioTW, copyleft or fair use.
Friday, March 13, 2009
kon Polski cdn
Salve,
cdn z poprzednieg postu
...wydaje mi sie, ze skoro piszemy to o husarii jako typie kawalerii to nawiazujemy w naszych rozwazaniach do tzw konia uzytkowego husarii a nie do idealu wierzchowca roznych okresow RON - dzianet czy konie turecko-perskie sa to owe idealy pieknosci szlachty rycerskiej a la '...zrebie turckie, wyzle niemieckie.' Dlatego tez nie pisze o tym co najbardziej lubiono kiedy lub co bylo na pierwszym miejscu etc. Zreszta z ta lista to bym nie przesadzal, mody sie zmieniaja, u szlachty polskiej takze .
Kon turek - co do wygladu 'turka' to nie wydaje mi sie zeby kon turecki z 16-18 wieku podobny byl do dzisjeszego Ahal-tekinca - bo dzisiaj Tekiniec to wyzel wsrod koni orientalnych. Konie Turecko-perskie wywodza sie z roznego rodzaju mieszanek ktorych podstawa sa dwie rasy konskie: najstarszy rasowo kon kaspisjki (od ktorego byc moze wywodza sie araby) oraz byc moze rowny mu wiekiem lub nieco mlodszy starozytny kon nissejski, z Medii (Iran) - rosly, silnie umiesniony, o rzymskim profilu wierzchowiec ( post o koniach partyjskich).
Dolewki innych ras (np konie tekinskie, oraz oczywiscie araby - bo araby braly udzial w tych dolewkach jako ze np. w czasie podboju Iranu oraz Azji Centralnej wodzowie arabscy celowo mieszali swoje klacze z ogierami perskim-sogdyjskimi w celu podniesienia wzrostu czy sily arabskiego konia bojowego) plus rozne mody na typy koni bojowych w srednowieczu Azji Zachodniej, doprowadzily do wyksztlacenia sie na terenie wlasnie Azji Zachodneij w XV-stym wieku owych rumakow - koni wierzchowych ktore odpowiadaly metodom walki tychze krain - 'ciezka' jazda kopijnicza, mocno opancerzona, z konmi pokrytymi kropierzami oraz zwlaszcza w XV-XVI wiekach pancerzami - piekne konie o suchych glowach, dlugie muskularne szyje, suche nogi, mocne zady, dlugie ogony, piekne chody. W wyniku upadku Persji oraz Turcji w 19 wieku typ rumaka calkowicie wyginal, zastapiony arabem pustynnym oraz mieszankami posledniejszymi (a to co w Pesji nie wyginelo to republika Islamska Chomeiniego dolozyla reki do zaglady koni perskich w latach 80-tych).
Jesli chodzi o teknica - znane sa chyba ze 4 typy tego rasowego konia - klasyczny argamak wywodzi sie od starozytnego konia wierzchowego Scytow oraz Sarmatow Azji Centralnej ale w XVI-XIX wieku to jednak elitarny kon Turkmenow, uzywajacych jazdy lekkiej, przeznaczony do wojny podjazdowej tychze nomadow oraz przemierzenia suchych stepow Azji Centralnej. W tym okresie jest to kon wybitnie dlugodystansowy, bodobny do anglika - opisywany 'trenning' tego konia zasluguje na wiezienie (jak wyglada wystarczy poszperac na necie, krocie zdjec oraz opisow -tu ciekawostka, Nez Perce z Idaho odtwarzaja 'prawdziwego 18 wiecznego konia Appaloosa, jako ze 'swinia' ktora nazywaja Amerykanie Appalossa to w typie kon zupenie niepodobny do tego konia Nez Perce (jako ze jest to mieszanka 'bulldoga z bykiem' tyle ze tarantowata), jako odtwarzacza uzywaja mieszanki Akhal-Tekinca z mustangami typu Spanish Soraia lub Warhorse - program ma cos okolo 10 lat - ciekawe co z tego wyjdzie bo to pewnie troche malo jak na odtworzenie sie rasy czy typow koni).
Z koleji wymienialem bachmaty tatarskie z tej przyczyny ze min. prof. Pruski w 'Hodowli konia Arabskiego w Polsce' podaje jak to w 1820-tych latach kupcy przyprowadzali do Balty (Ukraina polska) duze ilosci wynedznialych ogierkow tureckiego wojska (rosyjska zdobycz wojenna) ktore to szlachta kupowala na potege i mieszala z rodzimymi klaczami, co dawalo wysokej jakosci rosle oraz urodziwe potomstwo (warto zauwazyc ze 'spsienie sie' jazdy ottomanskiej anstapilo w polowie XIX wieku, pisal o tym Sadyk Pasza Czajkowski).
W XX wieku, kiedy polska hodowla arabow rozwinela sie na szeroka skale, polskie araby ( tym razem bez mieszania z innymi rasami) podskoczyly na wzroscie ( z 135-140 cm do 140-150cm)), czyli nawet o 10 cm w klebie (ogiery), zachowujac suchosc oraz ogolny wyglad araba, a kiedy mieszano je z konmi polkrwi dalo to doskonale oraz rosle konie uzytkowe ( nasze 'malopolskie' pisze w cudzuslowiu bo od dekad wielu konie malopolskie maja ogromna domieszke fulblutow glownie ), co wydaje sie nastepnym dobrym przykladem, ze konie orientalne bardzo dobrze sprawdzaly sie w hodowli w naszym klimacie, a ich potomstwo dawalo doskonale wierzchowce. Wydaje mi sie, ze to samo mialo miejsce w XVI-XVIII wieku, w mniej 'naukowym' chowie stadnym stosowanym przez szlachte. Zreszta wzrost, wyglad, uzytkowosc, trzeba poczytac Ksenofonta zeby sie przekonac co to jest kon bojowy - to sie nie zmienilo az do XIX wieku kiedy konie uprzemyslowiono etc!
W moim poprzednim poscie napisalem bylem - mieszanki rodzimych koni z przestawicielami ras... i o to wlasnie chdzilo - scigle, wytrzymale, byc moze niskie i brzydkie dla oka szlacheckiego bo w typie konia stepowego (duzy leb, nisko osadzona szyja) bachmaty zmieszane z potomstwem wlasnego chowu dawaly wiekszego konia bojowego - wierzchowca potrzebnego husarii - tj . konia o pewnym typie podobajacym sie szlachcie, nie przerasowanego (bo owe koniki maja tendencje do padania jak muchy w polu) ktory wytrzyma trenning husarski, a pozniej sprawdzi sie w skrajnych warunkach bojowych np szarzujac po 10 razy na wroga a pozniej w wielokilometrowej pogodni za wrogiem, czy w pochodach przez zmarzniety step lub bagna bialoruskie, zyje na galazkach a lisciach drzew, czy wytrzymuja zamkniecie oblezenia gdzie karmiono je miesem zmiesznanym z prochem (pod Zbarazem) etc.
Cenne konie importowane lub zdobyczne -dzianety, turki etc - ( a bylo ich przeciez jak na lekarstwo) prawdopodobnie wylaczajac walachy nie byly uzywane w boju (wykluczamy tu magnaterie ktora mogla jezdzic na czym chciala ) raczej szly do hodowli oraz parad, poseselstw czy innych pokazow...
Upraszam o wybaczenie za nieco przydlugi wypis...
No comments:
Post a Comment