Equestrian Polish, Eurasian and the Americas history and horsemanship - from Bronze Age to circa1939AD. Historical equestrian art, my own artwork; reconstructions, and some traditional art media and digital artwork-related topics. All rights reserved unless permitted by 'Dariusz caballeros' aka DarioTW, copyleft or fair use.
Saturday, March 28, 2009
Zygmunt III king of Poland and grand prince of Lithuania
I found this image of our king Sigismunt III Vasa on wikipedia. We know now, based on the primary sources of his reign, that he was the first to receive the newly bred Spanish Andalusian Horses from the studs in Cordoba and Austrian at Lippica, his wife's family, the Austrian Habsburs, were the givers/ senders of these horses. We had used to call them Dzianet, after Jennet Genette, prior to the Corboban breed being established (AD 1576-9), so naturally they kept calling them 'dzianet's from Spanish 'el jenet', genete etc, as 'rumak' (from Turko-Persian argamak) was still reserved for the Oriental horses. Perhaps in this print Zygumunt III rides a Cordoban Spanish stallion, celebrating his armies' victory over the Turks at Chocim (Khotin) A.D. 1621.
Note that Richard Brzezinski et late Angus McBride (painter) reconstructed a winged hussar wielding a hussar lance (plate depicting Vienna AD 1683) in the same manner as Zygmunt here, in their Osprey book "Polish Armies 1569-1696" vol1. Perhaps the print was their inspiration, and obviously wrong, as the hussar lance or kopia was many between 3,5m to over 6meters long. Impossible to hold this lance in this manner. My friend Radek Sikora writes about the hussar lance in his articles accessible at http://www.hussar.com.pl/162/husaria-cz-3-radoslaw-sikora accidentally in this particular article there is my own drawing showing a long lance wielding hussar attacking a pikeman, circa AD 1626-33.
new caballeros on the ...tablet
Jannisaries
This post re: one illustration of a janissary painted by a new Polish miltiary ilustrator Michalik for a new book by Polish military history publisher Inforteditions.
Ottoman Turkish infantry known as Janissaries were one of the most formidable opponents that our Polish-Lithuanian Cavalry had to face. This particular new book deals with little known engagement at Orynin on Sept 28 1618, between the Commonwealth armies lead by Crown grand hetman Jan Zolkieweski and his Ottoman Turkish-Tatar foes, including some janissary ortas (batalions). It was somewhat a prelude to the Zolkiewski's disastrous Cecora (Tutora) campaign. The book is small but illustrated and has some nice maps done in color by the same artist.
The remainder of my post is in Polish but all the links are in English or German :)
Mam ochote podzielic sie paroma uwagami na temat tego janczara imci Michalika - Janczar jak to janczar [url=http://www.wanax.pl/galerie/o/orynin-28-ix-1618_1062.jpg]http://www.wanax.pl/galerie/o/orynin-28-ix-1618_1062.jpg[/url] w tle ma obrobione zdjecie chyba Chocimia? co do jego wygladu, i tu zgodze sie z Krzsztofem M. ze ilustracja ma klimat.
Ale... jesli chodzi o zestawienie strojow oraz uzbrojenia to nie jest to obrazek AD 1618 jeniceri. Nie wiem skad przyszly Orta-y (roty) janczarow pod Orynin, a jak wiemy roty Yeniceri Ocak (korpus janczarow) byly uzbrajane i munudrowane przez skarbiec sultanski, jako czesc armi sultanskiej czyli Kapikulu Askerleri.
Janczar na ilustracji ma zachodni i na dodatek bardzo krotki muszkiet, bo 'normalna' dlugosc muszkietow lontowych to 125-160cm, a np w muzeum w Gratz egzemplarz ze Styru AG 1620 i ma 130cm dlugosci; w kazdym razie wyglada na zachodnioeuropejski (kolba wyglada na niderlandzka, i zamek sam takze, choc wlasnie to Anglicy prowadzili ozywiony handel bronia z Porta) muszkiet lontowy. Faktem jest ze Porta kupowala duze ilosci broni (od Anglikow cyz Holendrow czy pewnie Francuzow), w tym broni bialej, na Zachodzie, a wojna z Austria skonczona ponad 10 lat wczesniejpozwalal byc moze na wiekszy handel w tej materii, wiec uwzam ze ten muszkiet a) jest za krotki b)nie jest na miejscu jako bron podstawowa tego piechura, gdyz janczarzy otrzymywali muskziety wlasnej produkcji tureckiej, ktore byly o lepszej jakosc stali w lufach nizli te europejskie,. MOge zrozumiec muskziet zachodni gdyby Orta tego pana przyszla z Wegier gdzie Orty janczarskie byly czesto uzbrojone w zdobyczna/zakupiona bron zachodnioeuropejska, a wtedy uzbrojeniene europejskie byloby widoczne takze w jego broni bialej a on nosi bardzo lekki, zwinny i drogi typ tej broni, przynalezny raczej oddzialom kawalerii, gwardii przybocznej czy oficerom, w kazdym razie wydaje sie ze jest to turecko-perska szable typu simsir/samszir lub kilic . Nieco o szablach tureckich ze zdjeciami etc [url=http://www.myarmoury.com/talk/viewtopic.php?p=414]http://www.myarmoury.com/talk/viewtopic.php?p=414[/url]
Wiadomo ze oddzialy skupione na Wegrzech uzywaly zmodyfikowanych importowanych z Zachodu mieczy zwanych mec(mecz), a jesli z rekojescia szabli to pala lub gabara a wiekszosc zolnierzy ort janczarskich uzywalo szerokie kilic'e lub jatagany plus inne bronie obuchowe czy toporki.
Mundur - zaczne od ziemi. Buty janczarzy nosili czerwone, tylko oficerowie oraz oddzialy elitarne nosili zolte buty, czy byly one w typie pantofli czy tez wyzsze do kostki czy tez zakrywajace lydki to juz kwestia wyboru i warunkow naturalnych toczacej sie kampanii ( link do kismety pokazuje ich buty); nastepnej czesci ubioru niewidac a sa to salvar (szarawarow) :)
TO co przykrywa wiekszosc czesc tego zolnierza to jest.. wlasnie co to jest - janczary nosili kapanice jako rodzaj plaszcza, a pod tym nosili dolama lub kaftan, obydwa mialy dlugie rekawy i byly duzsze lub krotsze, zaleznie od mody. Dolama i kaftan mogly byc noszone same, bez kapanice. Wazna czesci munduru byl pas, za ktory zakladali poly dolamy czy kafatana w czasie walki lub marszow. W kazdym radzie kolor tego co przykrywa naszego janczara jest zadziwiajacy, i pozostawiem waszmoscia wolna droge do orkeslenia co to mzoe byc za kolro munudru tego janczara..
W koncu czapka janczarska czyli bork np z okresu wojen konca XVII wieku [url=http://www.tuerkenbeute.de/sam/sam_rus/D204_de.php]http://www.tuerkenbeute.de/sam/sam_rus/D204_de.php[/url] a tu widac pozny okaz [url=http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Surname_22b.jpg]http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Surname_22b.jpg[/url] a tu wczesniejszy co prawda jest to orta marynarki wojennej [url=http://ron.heavengames.com/cpix/gameinfo/nations/turks/janissaries.jpg]http://ron.heavengames.com/cpix/gameinfo/n...janissaries.jpg[/url] ale czapki widac dobrze
Temu janczarowi brak prochownicy (priming flask), rogu na proch (powder horn) a wydaje sie ze ma torbe na kule, sztabki olowiu i formy do odlewania kul - z tym ze wydaje mi sie ze nosi te torbe ale czy ja nosi po turecku :) to tego nie wiem tu mamy przyklad [url=http://www.tuerkenbeute.de/media/ka5_katAufmacher/sam-rus_00_ka5_320x465.jpg]http://www.tuerkenbeute.de/media/ka5_katAu...ka5_320x465.jpg[/url] a do tego jakis dziwny ten pasek przytrzymuajcy te torbe, bardziej wyglada na muszkieterski pas etc
Wydaje mi sie ze nasz janczar spod Orynina jest narysowany ze zdjecia jakiegos nowoczesnego odtworcy, czy janczarow czy innych muszkieterow 9np kozakow, polskich lanowskich etc) z pewnymi modyfikacjami etc...
Konczac to rzekne ze uwagi te nie kieruje do ilustratora, tylko do naszego forum , ku lepszemu poznaniu tematu; a pretensji nie mam do ilustratora, bowiem rysowal i malowal tak jak mu autor ksiazki poradzil, ktory powinien byc znawca tematu i doradca ostatecznym, ot ico.
dla porownania obiekty z epoki [url=http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Battle_of_Vienna.SultanMurads_with_janissaries.jpg]http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bat...janissaries.jpg[/url]
tu pare obrazkow, z tego pierwszy obrazek [url=http://www.zgapa.pl/zgapedia/Janczarzy.html]http://www.zgapa.pl/zgapedia/Janczarzy.html[/url] , to rycina z XVI wieku
[url=http://images.art.com/images/products/regular/11723000/11723080.jpg]http://images.art.com/images/products/regu...00/11723080.jpg[/url]
atu strona o janczarskich mundurach, tkaninach etc czyli wielak kismeta [url=http://www.kismeta.com/diGrasse]http://www.kismeta.com/diGrasse[/url]
/OttomanPatterns.htm
[url=http://www.kismeta.com/diGrasse/JanissaryHeadgear.htm]http://www.kismeta.com/diGrasse/JanissaryHeadgear.htm[/url]
a tu mamy przepiekny przyklad gwardzisty janczarskiego z ksiazki zwanej Raalamb Costume Book (1657-8) ktora z jakis przyczyn juz nie jest na necie [url=http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Ralamb_Janissary_1.jpg]http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Ral...Janissary_1.jpg[/url]
a tu janczar z ryciny z okolo 1583 [url=http://www.tuerkenbeute.de/media/ka5_katAufmacher/sam-rus_00_ka5_320x465.jpg]http://www.tuerkenbeute.de/media/ka5_katAu...ka5_320x465.jpg[/url]
Monday, March 16, 2009
Back to Iranian Asb (horse and ... GIMP)
Czolem,
this time I am going to return for a moment to the subject of Ancient Iranians and their horses.
A couple years ago my friend Kaveh Farrokh wrote a book titled "Shadows in the Desert", on the military history of pre-Islamic Iran, and he asked me to paint a Parthian for his book. Happily and quite honored by his request I did this little watercolor for this Osprey book, see the link to googlebooks preview of the book. Coincidently his book has become quite popular.
http://books.google.com/books?id=p7kltwf9yrwC&pg=PA134&lpg=PA134&dq=persia+at+war+wielec&source=bl&ots=1BDxjEmyky&sig=6uR0ZfzX4PZwb1WeQrq63xjM_pA&hl=en&ei=9b6-SYLOOtKJtgfoubD4Cw&sa=X&oi=book_result&resnum=1&ct=result
Lately, after a long hiatus in my own artistic work, I first scanned and have been 'redoing' my old drawings and paintings using this quite fine graphic manipulation program known as GIMP. Instead of a mouse Iam using a device known as the Wacom tablet with gripen.
This new 'painting' technique is quite enjoyable and I am learning, and since this post is on the Iranians and their horses, I will start with this older image of a Parthian archer, and it was published by Inforteditions military book publisher from Chorzow Poland, in their book on the battle of Philippi (42 B.C) http://www.wanax.pl/index.php?p456,filippi-23-x-42-p-n-e .
Anyway, both sides to this battle, Octavian-Marcus Antonius and Brutus-Longinus, employed cavalry units drawn (hired) from across the Roman frontier, i.e., the Parthian Empire.
Whereas it is unknown if there were any Parthian cathaphracts (heavy-armored cavalry with long lances and armored horses ) in this battle, it is quite known that Parthian archers were present, for they were hired with a blessing form the High King. And my watercolor was to show one of the archers, using a horned saddle (Peter Connolly reconstructed one almost 20 years ago) and riding a stallion with a cranellated (cut) mane and fabric-wrapped tail, ancient Central Asian custom...
Friday, March 13, 2009
et Equus polonus cdn
Salve,
... i następna kwestia o konikach polskich - dzianet (hiszpański czy włoski ) a sprawa polska - np Zygmunt III Waza na dzianecie jeździł pod Smoleńskiem, co dobrzej widać na tym powyżej załączonym obrazie pędzla Dolabelli.
otóż, imaginuj sobie drogi czytelniku, jest to ciekawa kwestia z tym koniem zwanym dzianetem - bo czy był on 'rasy hiszpańskiej' to inna kwestia, jako ze dzianet to również koń z Italii - w Polsce szlacheckiej, tu caveat - typowy koń iberyjski z XVI-XVII wieku nie istnieje w swojej oryginalnej formie ponieważ ani współczesne Lusitano, Alter Real ani PRE (pura rasa espanola) to nie są konie tamtego okresu, maja co prawda ich geny, jak udowodniły badania ale tymi samymi końmi nie są; typ XV-XVIII wieczny można spotkać chyba ze li tylko w 3-4 stadach mustangów gór oraz pustyń Zachodu US, wśród koni południowoamerykańskich - Brazylia, Chile, Argentyna, Urugwaj, Wenezuela.
Wyginał był dzianet jeszcze w czasie wojen XIX wieku, zwłaszcza za czasów napoleońskiej inwazji Iberii ( w 'Popioloach' prowadza nasi dzianety hiszpańskie czy tez u Gąsiorowskiego - cóż, lupy wojenne, oni tam brali, tak jak wszyscy inni przechodzący przez nasz kraj brali konie polskie) i mody, głównie na konie pełnej krwi angielskiej od konca XVIII w. Teraźniejszy wiec typ iberyjski jest raczej bardziej nowoczesna mieszanka hodowlana ze śladami dawnego dzianeta (bo podobno mnisi ukryli część koni andaluzyjskich i dzięki temu przetrwalny ... vivat Kartezjanie! choć pan Juan Carlos Altamirano, badacz hipologiczny z Królestwa Hiszpanii, walczy z tym mitem od paru lat, obdzierając go z legendy po kawałeczku )
Dzianet, włoski et iberyjski, XVI-XIX wieczny to koń który podobno miał taki oto typ:
o średnio a nawet raczej długiej głowie (tu może być problem z naszych przodków ulubieniem) która jest wąska (może problem, choć nie musi) i z nosem rzymskim -garbonosa (nie ma problemu) ,
ma raczej długie uszy (duzy problem, bo szlachta krótkie uszy u wierzchowców wolała i nieco zagięte na końcówkach), oko nie za bardzo wypukle i trochę eliptyczne (nie za bardzo dobrze), o długiej szyji (szlachta to lubi), wysokie kłęby (dobrze siodło siedzi, nie ma problemu ), raczej wąska, a muskularna głęboka pierś (nie problem a plus bo biegun był), długie, chyba suche nogi (dobrze) tyle ze nie ma u niego owłosionych pęcin (tak jak na wszystkich sztychach z epoki pokazujących nasze polskie konie), prosty średnio-krotki grzbiet ( dobrze ), długi muskularny zad (jeszcze lepiej) tyle ze raczej spadzisty, o ogonie nisko zawieszonym bo dzianet nie odsadzał ogona w czasie galopu jak Arab czy Turek być (może duzy problem dla szlachty), grzywa i ogon o delikatnym, niezbyt obfitym włosiu (chyba dobrze), dzisiejszy PRE ma ogon i grzywę ogromna.
Porównując obrazek 'turka' z wierszyków czy powiedzonek szlacheckich oraz powyższy opis dzianeta iberyjskiego to mamy konia który momentami nie za bardzo pasuje do ideału konia szlacheckiego... Czyż nie wydaje się to wartym zastanowienia?
Wlosi oraz Niemcy przerobili na wlasny uzytek dzianety hiszpanskie (od czasu jak ujezdzanie zaczeto praktykowac w koncu 16 wieku) i byc moze ich dzianeto-pochodne konie byly bardziej ku uciesze oka szlacehckiego rycerza oraz hodowcy?
A swoja droga to ciekawe czy sa jakies dane archeologiczne zebrane z naszych pol bitewnych czy z pozostalosci po dworach, zamkach czy palacach kresow czy Polski terazniejszej etc na temat wystepujacych tam pozostalosci szkieletow koni, ich typow etc?
...moze tylko jeszcze dodam ze najdrozsza bronia na wyposarzeniu najlepszej jazdy wojsk RON czyli husarii byl wlasnie ... rumak husarski wychodowany w stadninach ukrainnych i poludniowej Malopolski, Podola i ziem ukrainnych.
Niebotyczny koszt tych koni, bo przeciez musial miec odpowiedni typ vel rase - kon polski, turecki etc, nastepnie byc w odpowiednim wieku do rozpoczecia uzytkowania - bo brano konie po 5 roku zycia do szkolenia, oraz przede wszystkim dlugie szkolenie przed uzytkowaniem, wszystko to podnosilo niebotycznie koszt tejze 'broni' husarskiej.
Bez tych koni husaria bylaby owa rajtaria z kopiami - i przeszlaby do lamusa taktycznego - jako nieskuteczna zupelnie, tak jak stali sie nieskuteczni gendarmes czy demi-lansjerzy w Europie Zachodniej.
Poza tym husarz był również 'pistolero' zwanym od XVI wieku 'rajtarem' - tzn miał 2 pistolety etc - następna kwestia do pomnika sławy husarii i jej uniwersalności.
W kazdym razie, zamieszczam obok konika ktorego mam zamiar przemalowac i juz pojawil sie czeladnik ktory trzyma go za uzde.. z uzyciem GIMP bo GIMP jest uber alles...i uber alles.
kon Polski cdn
Salve,
cdn z poprzednieg postu
...wydaje mi sie, ze skoro piszemy to o husarii jako typie kawalerii to nawiazujemy w naszych rozwazaniach do tzw konia uzytkowego husarii a nie do idealu wierzchowca roznych okresow RON - dzianet czy konie turecko-perskie sa to owe idealy pieknosci szlachty rycerskiej a la '...zrebie turckie, wyzle niemieckie.' Dlatego tez nie pisze o tym co najbardziej lubiono kiedy lub co bylo na pierwszym miejscu etc. Zreszta z ta lista to bym nie przesadzal, mody sie zmieniaja, u szlachty polskiej takze .
Kon turek - co do wygladu 'turka' to nie wydaje mi sie zeby kon turecki z 16-18 wieku podobny byl do dzisjeszego Ahal-tekinca - bo dzisiaj Tekiniec to wyzel wsrod koni orientalnych. Konie Turecko-perskie wywodza sie z roznego rodzaju mieszanek ktorych podstawa sa dwie rasy konskie: najstarszy rasowo kon kaspisjki (od ktorego byc moze wywodza sie araby) oraz byc moze rowny mu wiekiem lub nieco mlodszy starozytny kon nissejski, z Medii (Iran) - rosly, silnie umiesniony, o rzymskim profilu wierzchowiec ( post o koniach partyjskich).
Dolewki innych ras (np konie tekinskie, oraz oczywiscie araby - bo araby braly udzial w tych dolewkach jako ze np. w czasie podboju Iranu oraz Azji Centralnej wodzowie arabscy celowo mieszali swoje klacze z ogierami perskim-sogdyjskimi w celu podniesienia wzrostu czy sily arabskiego konia bojowego) plus rozne mody na typy koni bojowych w srednowieczu Azji Zachodniej, doprowadzily do wyksztlacenia sie na terenie wlasnie Azji Zachodneij w XV-stym wieku owych rumakow - koni wierzchowych ktore odpowiadaly metodom walki tychze krain - 'ciezka' jazda kopijnicza, mocno opancerzona, z konmi pokrytymi kropierzami oraz zwlaszcza w XV-XVI wiekach pancerzami - piekne konie o suchych glowach, dlugie muskularne szyje, suche nogi, mocne zady, dlugie ogony, piekne chody. W wyniku upadku Persji oraz Turcji w 19 wieku typ rumaka calkowicie wyginal, zastapiony arabem pustynnym oraz mieszankami posledniejszymi (a to co w Pesji nie wyginelo to republika Islamska Chomeiniego dolozyla reki do zaglady koni perskich w latach 80-tych).
Jesli chodzi o teknica - znane sa chyba ze 4 typy tego rasowego konia - klasyczny argamak wywodzi sie od starozytnego konia wierzchowego Scytow oraz Sarmatow Azji Centralnej ale w XVI-XIX wieku to jednak elitarny kon Turkmenow, uzywajacych jazdy lekkiej, przeznaczony do wojny podjazdowej tychze nomadow oraz przemierzenia suchych stepow Azji Centralnej. W tym okresie jest to kon wybitnie dlugodystansowy, bodobny do anglika - opisywany 'trenning' tego konia zasluguje na wiezienie (jak wyglada wystarczy poszperac na necie, krocie zdjec oraz opisow -tu ciekawostka, Nez Perce z Idaho odtwarzaja 'prawdziwego 18 wiecznego konia Appaloosa, jako ze 'swinia' ktora nazywaja Amerykanie Appalossa to w typie kon zupenie niepodobny do tego konia Nez Perce (jako ze jest to mieszanka 'bulldoga z bykiem' tyle ze tarantowata), jako odtwarzacza uzywaja mieszanki Akhal-Tekinca z mustangami typu Spanish Soraia lub Warhorse - program ma cos okolo 10 lat - ciekawe co z tego wyjdzie bo to pewnie troche malo jak na odtworzenie sie rasy czy typow koni).
Z koleji wymienialem bachmaty tatarskie z tej przyczyny ze min. prof. Pruski w 'Hodowli konia Arabskiego w Polsce' podaje jak to w 1820-tych latach kupcy przyprowadzali do Balty (Ukraina polska) duze ilosci wynedznialych ogierkow tureckiego wojska (rosyjska zdobycz wojenna) ktore to szlachta kupowala na potege i mieszala z rodzimymi klaczami, co dawalo wysokej jakosci rosle oraz urodziwe potomstwo (warto zauwazyc ze 'spsienie sie' jazdy ottomanskiej anstapilo w polowie XIX wieku, pisal o tym Sadyk Pasza Czajkowski).
W XX wieku, kiedy polska hodowla arabow rozwinela sie na szeroka skale, polskie araby ( tym razem bez mieszania z innymi rasami) podskoczyly na wzroscie ( z 135-140 cm do 140-150cm)), czyli nawet o 10 cm w klebie (ogiery), zachowujac suchosc oraz ogolny wyglad araba, a kiedy mieszano je z konmi polkrwi dalo to doskonale oraz rosle konie uzytkowe ( nasze 'malopolskie' pisze w cudzuslowiu bo od dekad wielu konie malopolskie maja ogromna domieszke fulblutow glownie ), co wydaje sie nastepnym dobrym przykladem, ze konie orientalne bardzo dobrze sprawdzaly sie w hodowli w naszym klimacie, a ich potomstwo dawalo doskonale wierzchowce. Wydaje mi sie, ze to samo mialo miejsce w XVI-XVIII wieku, w mniej 'naukowym' chowie stadnym stosowanym przez szlachte. Zreszta wzrost, wyglad, uzytkowosc, trzeba poczytac Ksenofonta zeby sie przekonac co to jest kon bojowy - to sie nie zmienilo az do XIX wieku kiedy konie uprzemyslowiono etc!
W moim poprzednim poscie napisalem bylem - mieszanki rodzimych koni z przestawicielami ras... i o to wlasnie chdzilo - scigle, wytrzymale, byc moze niskie i brzydkie dla oka szlacheckiego bo w typie konia stepowego (duzy leb, nisko osadzona szyja) bachmaty zmieszane z potomstwem wlasnego chowu dawaly wiekszego konia bojowego - wierzchowca potrzebnego husarii - tj . konia o pewnym typie podobajacym sie szlachcie, nie przerasowanego (bo owe koniki maja tendencje do padania jak muchy w polu) ktory wytrzyma trenning husarski, a pozniej sprawdzi sie w skrajnych warunkach bojowych np szarzujac po 10 razy na wroga a pozniej w wielokilometrowej pogodni za wrogiem, czy w pochodach przez zmarzniety step lub bagna bialoruskie, zyje na galazkach a lisciach drzew, czy wytrzymuja zamkniecie oblezenia gdzie karmiono je miesem zmiesznanym z prochem (pod Zbarazem) etc.
Cenne konie importowane lub zdobyczne -dzianety, turki etc - ( a bylo ich przeciez jak na lekarstwo) prawdopodobnie wylaczajac walachy nie byly uzywane w boju (wykluczamy tu magnaterie ktora mogla jezdzic na czym chciala ) raczej szly do hodowli oraz parad, poseselstw czy innych pokazow...
Upraszam o wybaczenie za nieco przydlugi wypis...
o Koniu Polskim od nowa
Salve,
et ...więcej o Koniu Polskim rzeknę:
mimo legendarnych wypisów rożnych poetów et pisarzy ... husaria na arabach nie szarżowała, chyba ze u imci Julisza Kossaka - :)
Nasz piękny kraj rekami szlacheckich hodowców wyhodował był na potrzeby husarii konika bojowego - niektórzy zwą go Koń Polski, inni koń husarski etc.
Ale był to kon pewnego typu, tzw typu polskiego - znaczy się ów rumak byl piekny (wedlug d'Alerac'a, ktory piszac o husarzach napisał był ''la beauté des chevaux'' - 'piękno ich koni'), całkiem lotny oraz strojny (wg Rzaczynskiego :1721) a przy tym silny i właśnie wytrzymały na trudy.
Znany jest sztych Jana Eliasa Ridingera z XVIII wieku pt Equus Polonicus aka Kon Polski, którego nie mam dobrej kopii.
Mamy tamże konia mocno zbudowanego, raczej niewysokiego, o suchych nogach, długiej szyji na której siedział suchy łeb (mała limfa, dobrze widoczne są naczynia krwionośne oraz zakończenia kości czaszki) o dużym oku, małych uszach, ale bez wklęśnięcia miedzy nosem a czołem, a wiec raczej z wypukłym nosem, co w rezultacie daje łeb koński nie bardzo arabski a raczej podobny do dzisiejszego Akhal-tekinca tzw rzymski nos, co było typowe u koni tureckich, turkmeńskich, perskich oraz dzianetów hiszpańskich).
Do tego opisu głowy/łba oraz nóg dochodzi długa kłoda (araby ma raczej krotka kłodę), głęboka ale niezbyt szeroka pierś (bo koń musiał być wytrzymały - ), muskularny zad, długi, obfity ogon o delikatnym włosiu oraz obfita grzywa... koń wcale a wcale nie przypominający araba czasów XIX wieku w ukrainnych stadninach! A do tego maści podawano niezwykle: wilczate, plesniawe, wisniaki, srokate, bułane czy wronie.
Zresztą w XVI-XVIII wieku w naszych rejonach świata, zachodnia czesc Eurazji, najlepsze konie bojowe (bo o roboczych nie ma wciąż mowy) to konie pochodzące z rodzimej hodowli zmieszane z rumakami z hodowli turecko-perskich i księstw naddunajskich, później bachmaty tatarskie z jednej strony, oraz konie hiszpańskie, ktore odznaczały sie wyjątkowa uroda w ruchu oraz prawdopodobnie konie berberyjskie zaznaczające sie w hodowli hiszpańskiej - a o arabach w hodowli nie ma wzmianek az do wojen z Turcja z drugiej polowy XVII wieku, z okresu Wiednia 1683, choć w Knyszynie Jego Karolewska Mość król Zygmunt August miał araby (pewnikiem ogiery tylko nie mamy pojęcia jaka była ich rola hodowlana), a także w rolkach popisowych rot zaciężnych jazdy z XVI wieku występują sporadycznie araby jako konie bojowe.
Arab zasadniczo to był koń 'lekkiego' jeźdźca jakim husarz nie był, zresztą tak nawiasem mówiąc to raczej klacz lekkiego jeźdźca jako ze Arabowie na klaczach jeździli na wojnę, a ogierów było jak na lekarstwo w samej Arabii {na czym jeździli Turcy panujący de jure nad Egiptem, Syria oraz Bagdadem to wiemy - ogiery i wałachy, wiec może i na arabach także, choć oni lubili/preferowali konie turkmeńskie i rumelijskie), gdyż wszystkie nadwyżki eksportowali Arabowie poza Arabie, głownie do Indii a Persji gdzie te konie mieszano z własnym pogłowiem i importami ze stepu - wiec jeśli była znacząca dolewka krwi arabów po Wiedniu w Rzplitej to były to klacze pokrywane polskimi (polskiej hodowli) ogierami.
Sumując, polski husarz XVI-XVII wieczny na arabie nie jeździł choć wyjątki mogły łamać te regule. Być może w czasach naszego kochanego pamiętnikarza Kitowicza, zwłaszcza po 1740-tych - któż to wie?
Gdyż chorągwie husarskie, już nie wojenne a wojsko paradne pogrzebowe, mogły wtedy jeździć na koniach bardziej paradnych a mniej ognistych, jako że musiały to raczej być konie stateczne i dorodne wzrostem i ciężarem, a jak wiemy arab konikiem spokojnym nie jest per se, a jak się jedzie w pogrzebie czy orszaku uroczystym, to bardzo ważnym jest aby koń pod jeźdźcem spokojnym był i nie ma miejsca na pokazy dżygitówki...aby ów rumak nie harcował niczym znerwicowany... arabek.
Niestety, nadeszła ''finis Poloniae'' i koń polski typu starego wyginał jako rasa/typ w okresie katastrofy rozbiorowej i wojen napoleońskich (zwłaszcza kampania 1812) oraz zaborów, kiedy nie stało hodowli narodowej.
Wtedy to zaborcy jak i nasi właśni hodowcy (wtedy jeszcze właśnie rynek dyktował rodzaj produktu) na potęgę użytkowali modne i doskonale zresztą importy folblutów, oraz araby, do wytworzenia koni potrzebnych swoim własnym pulkom kawalerii oraz do użytku codziennego dla jeżdżących coraz więcej pań etc, oraz hodowano ciężkie konie zachodnioeuropejskie do artylerii (nasi hodowcy nigdy takowego dla artylerii wojsk Polski przedrozbiorowej nie wyhodowali) oraz rewolucjonizującego się rolnictwa.
Taki sam los byłby spotkał ogara polskiego oraz charta polskiego - ale ogara odtworzono, a i charty powróciły, wiec może i koń staropolski przez zmieszanie koni azjatyckich, hiszpańskich i koników polskich powrócą przywrócone rekami polskich hodowców...
Hello again,
it has been a while since my last post.
While I was reading this entry Wojna litewsko -rosyjska_1558-1570 on wikipedia I found this image above - two Polish riders with the standard: White Eagle in the red field. Most likely this is an ensign and his companion and they are part of some cavalry, perhaps Royal Cavalry Banner, in their parade clothing, with some very ornate horse tack - red and blue dyed leather .
They both carry Hungarian style sabres as this nomadic and Central Asian weapon became the weapon of choice for the Polish, Ruthenian and Lithuania nobility and military.
One can note the multicoloured clothing, the 'red' rider has most likely a ''żupan,'' with a blue collar put down, in the fashion of the second half of XVI century. Also note the spur on the standard bearer's boot.
Similar fashion and horse tack appear in the German woodcuts of the second half of the 16th century when Polish riders are depicted.
On the right my own old ink drawing of a winged hussar officer that is based on the German 1570s woodcut by a very prolific artist based in Nuremberg, Jost Amman.