Monday, November 30, 2020

Skithian and Greek



Salve,
ancient Athenian writer Thucydides said that there was no nation equal in military prowess to the Scythians/Skithians, and perhaps he was right issuing such opinion, eg the Achaemenid  Persians  and the Macedonians found this in a hard way.
So the Hellenes could have counted themselves lucky that such bellicose neighbours  preferred to stay in their great steppe and not to conquer the rest of the known world.






However, the ancient Greek writers also thought their immediate neighbours to the north, the Thracians, to have been another  nation with a huge conquering potential. In fact Macedonia felt the brunt of various Thracian 'razzias' until Philip V of Macedon put them to rest for good. Coming of the Celts a century later was another matter.
Back to the Skithians et al., during the long Hellenic colonization of the shores of the Pontic [Black] Sea there sprung many settlements in the Tauris [Crimean] Peninsula, mostly in the southern shores of this peninsula, including Pantikápaion [Panticapaeum] in the Cimmerian Bosporus [Kerch Peninsula], settled by the Milesian (Ionian Milethus- during the 'pre-Persian wars' period the greatest of all Greek cities).





 Herodotus, the famed grandfather of history - :) ,wrote plenty about slavery in the north and the role of trade between the north Pontic regions and Hellenes. 

Eventually a kingdom, called Bosporan Kingdom, arose in the Tauris and for 3 centuries one dynasty, Spartocids, had ruled the peninsula and its trade routes  - slaves, grain, honey, furs etc - with Graecia. Interestingly , in this kingdom the Thracians, Hellenes, and the ancient nomads came together, and the first  ruler of the late V century Bosporan Kingdom was a Thracian strongman named Spartocus/Spartokos, hence the Spartocid dynasty.

There had been many contacts between the Athenians and other Greeks and the Skithian world of Black Sea, some happy and many unhappy, i.e. the slave trade.

It has been more or less proved that the famous Athenian orator Demosthenes was of the Skithian descent, namely his maternal grandfather Gylon of Cerameis,  who was a warrior and soldier,  was a garrison commander  in the city of Nymphaion (Nymphaeum) on Cimmerian Bosporus in the late V century. When the city broke its alliance with Athens (for Athens quite like later Rome with Aegyptus  used the Pontic grain route to feed its population, and Nymphaion being positioned on the Chersonese sat on that grain route) and allied itself with the Spartocid Kingdom he was accused of treason by the Athenians.
He fled into the Scythian interior and there married a Skythian noblewoman. They had two daughters - Cleobule and Philia - probably while still in the Scythia. Now, Athens had some very prohibitive laws when came to descent, citizenry and full rights of citizenship.  Around  451BC Pericles, the good freedom defender  no doubt, had the Athenians pass a restriction  on the so called 'bastards' (nothoi) that required that both parents had to have been Athenian citizens in order for the kids to have been legitimate and to have possessed the full Athenian citizenship. Between 431 to 404BC the law was suspended - go figure, the Peloponnesian war  must have made these restrictions problematic when soldiers were needed.
Back to Gelon, eventually Gelon and his family  sailed to Athens, he was fined and paid this fine for his role in Nymphaion debacle, and was able to make his daughters Athenian citizens. Historians speculate that Gelon's unnamed Scythian wife must have been wealthy and the wealth was used to by their way back into Athens and to find husbands among the Athenian well-to-do citizens. Hence well-of Athenian citizen Demosthenes' father (named Demosthenes) married Cleobule and our famous orator was born. Philia married another well-to-do Athenian Demochares. But later on, when  Demosthenes was practicing as a layer and was active as a politician  he was often called a barbarian and Scythian by his legal and political opponents in Athens, his family  lineage being denigrated in public.

Greeks had Scythian archers and slaves in their service - here a nice article on the subject - and hence my quick sketch, it badly needs to be reworked and finished one day,  represents such 'policeman,' while a Greek mercenary soldier eyes him with a suspicion.

And if you are looking for some entertainment reading in this area, like a nice long historical fiction, I could point you the first 3 Tyrant cycle/saga novels by Christian Cameron - I truly like them - so a strong thumb  up.


 The Skithian topics to be continued..
enjoy

Sunday, November 29, 2020

Woloskie konie i jezdzcy

Salvate Omnes,
[in Polish]


na koniec miesiąca listopada - nieco o Wołochach i koniach wołoskich ze źródeł staropolskich i XIX w: 
primo, z XVI wieku
 ''Leonarda Góreckiego, szlachcica polskiego, opisanie wojny Iwona hospodara wołoskiego z Selimem II, cesarzem tureckim, toczonej w roku 1574'' - z Polona Biblioteka Narodowa. Tłumaczenie z łaciny  Władysława Syrokomli.

''Naród ów celuje jazdą, gdyż i najuboższy chowa u siebie rumaki dla najazdów i bitew. Jako Węgrzy, używają puklerza, włóczni [lancea?] i przyłbicy, niekiedy łuki i dziryty służą im w bojowej potrzebie.
 Konie ich krzepkie i pełne zapału, nie tyle zalecają się biegiem, co wytrwałością i siłą; gdyż jest w obyczaju, przekoływać nozdrza koniom, aby ich usposobić do dłuższego oddechu, tak iż rumak wołoski, choćby w letnim skwarze, zdolny jest wytrzymać przez trzy dni pracę bojową.''  (strona 5, 1855)
 
 Relacya o stanie politycznym i wojskowym Polski (AD 1665) - autorstwa Sebastiana Cefali'ego.
 „Wołosi jest to jazdą złożoną z ludu wołoskiego, dawnej podległego Polsce dziś Turcji . Używana  jest do  podjazdów, niepokojenia nieprzyjaciela, dostania języka.
Łuk, pałasz i pistolety są jej bronią, niektórzy zamiast luku maja karabin, przedniejsi noszą pancerze/odziani siatką żelazną. Są wielcy rabusie, ale bitni. Liczba ich w całym wojsku  nie dochodzi do 20 chorągwi”
 
 

i na koniec opinia zamieszczona w zbiorze 'Rozmaitości' AD 1821 - opinia brytyjskiego konsula Bey William'a Wilkinsona, esq., z 1820 :
- Wołoskie konie nie maja nic szczególnego w sobie, są małe i bez ognia; jednakże zalecają się silą i są przyzwyczajone do każdej pracy. Bogaci Bojarowie sprowadzają sobie czasem piękne konie z Rosji lub Węgier do zaprzęgu, gdyż wierzchem żaden nie jeździ. Tylko Książę [hospodar] trzyma kilka wierzchowców, a i na tych nie on, lecz Albańczykowie, jego gwardziści jeżdżą. (strona 186)


valete
 


Saturday, November 28, 2020

Moskiewska ladacznica

Salvete Omnes,
[in Polish]


 


Lepiej późno niż wcale :)  zwłaszcza, ze zbliżają się Święta i o książkę pod choinkę - powieść historyczną-   można poprosić Świętego Mikołaja   - :)

Moskiewska ladacznica to wydana we wrześniu 2017 powieść imć pana Jacka Komudy  - wywiad z autorem.  -dziejąca się w czasie Dymitriad/Wielkiej Smuty i sukcesów staropolskiego oręża w wojnach z Wielkim Księstwem Moskiewskim.



primo, trochę danych :
wydawca - Fabryka Słów
data wydania 22 września 2017
ISBN 9788379642571
liczba stron 353

powyższa powieść to kolejny, bo V,  już tom oznaczony logo serii  'Orly na Kremlu', cyklu o Samozwańcu . 

Ta powieść dostała numer 'I', choć wciąż jest to cykl Samozwańcowy-Orły na Kremlu, jako, ze i spotykamy się z 'Samozwańcem' i jego obozem popleczników i oportunistów, choć jest to inny już pretendent bo podszywający się pod zamordowanego na Moskiewskim Kremlu przez zdradzieckich bojarów cara Dymitra*, syna cara Iwana IV. Ów pretendent to  Łżedymitr Samozwaniec alias  Лжедмитрий, którego 'rozpoznaje'  wdowa po zamordowanym Dymitrze caryca Maryna, de domo Mniszech, i historia nabiera rozpędu. 
Niestety, nie ma już w niej  znanego i ulubionego z  pierwszych czterech tomów serii  imć pana Jacka Dydyńskiego, który był powrócił do swego gniazda rodowego i sprawiedliwie rozdzielił  majątek na brata i dzieci stryja.
Nota bene pana Jacka  'po-samozwańcowe' dzieje są przedmiotem wcześniejszych powieści i zbiorów opowiadań mości Komudy.
I tak zamiast Dydyńskiego  pojawia się a może raczej rodzi się nowy bohater czyli imć pan Aleksander Lisowski, który od początku tej książki jawi sie jako infamis, dusza potępiona, rebeliant i rokoszanin.  I już wkrótce  przeistacza się  w  jednego z największych zagończyków epoki Dymitriad, pod drodze dając swoje nazwisko na nazwę 'nowego' rodzaju kawalerzystów którzy będą istnieć długo po epoce Dymitriad..
Co  mogę rzec - przeczytałem prace galopem i z pasja, choć początkowo bylem nieufny co do paru rzeczy, min do tytułu, jak i do rozpoczęcia akcji - tuz po przegranej przez rokoszan  bitwie pod Guzowem (tutaj ciekawa książka na temat z Infort Editions na temat z 2009 ) etc, ale po paru stronach moja nieufność zniknęła i zanurzyłem się w pana Jackowe wizje świata przymierzy, przyjaźni, miłości, nienawiści a konfliktów w Wielkim Księstwie Moskiewskim.
 

                                                                      ***

Ergo, nie będę się rozpisywał o dziele więcej, bo i nasz  świat galopuje i z wielu powodów 2020 zaowocował wieloma pracami naukowymi, esejami, rozprawami oraz powieściami historycznymi , i powiem krotko:
  jako godną grzechu 'czytania' powieść imć Komudy  polecam szczerze :)



Valete

Thursday, November 26, 2020

Happy Thanksgiving

 Salvete Omnes,


 

sorry for this hiatus of sorts on the blog - shall be back on tracks shortly, so to speak

Meantime, today  enjoy your Thanksgiving Day as much as you can and wherever you are - :)
and when at it share some old good stories of the olden days that can be easily found on archive.org library, from the days and years or centuries before this 'myserona ciruss' calamity ..



enjoy!

and see you soon

Valete

Tuesday, November 3, 2020

Election Day 2020

 Salvete Omnes,
today is the Election Day -  today finally the new POTUS will be elected to assume power on January 20, 2021.

 


I had been thinking about posting today,  if I should post anything today - and without hesitation I figured that the photos of  the monuments showing the famous Civil War and Indian Wars, American cavalryman and soldier, general Philip Sheridan, would be most appropriate for this important day, the most important  manifestation of the American democracy, our Constitution and our liberties, rights, duties and freedoms.

 Washington DC



Albany NY



Nota bene the horse general Sheridan was riding during the war and later is known, it was a Morgan stallion called Rienzi (later Winchester), and Rienzi/Winchester has been preserved and  the horse can be viewed at the National Museum of Natural History in Washington D.C.



more photos on Wiki Commons

Valete

Sunday, October 25, 2020

De medicina Equorum - Jordanus Ruffus & medieval hippiatric tradition

 Salvete Omnes,

Theodoric of Cervia referencing Vegetius Renatus:
'Just as  animals follow after humans, thus veterinary arts follow medicine'*

Sunday and we are jumping back to the fine medieval times - I always like to share research and ideas freely available, so there are two for today:
there is this  freely available dissertation by Sunny Harrison, PhD, from University of Leeds titled - Jordanus Ruffus and the medieval hippiatric tradition: Animal-care practitioners and the horse (2018).

Noble Jordanus Ruffus of Calabria (died 1256AD) was a 'miles in marestalla' or a knight- farrier( marescalsus) at the court of the Stupor Mundi, as the Holy Roman Emperor Frederic II of Sicily liked to be called.  He was the first known writer of the hippiatric treatises (quote bishop Theodoric with his Practica Equorum  was right there too) in the Western tradition. The material contained in this dissertation is both interesting and a bit arcane, but for all the history of horse aficionado this will be of much interest, I believe.
G.B. Tomassini, on his blog, has this very interesting article about Jordanus Ruffus and his book.


Incidentally, Vatican Library holds an early XV century translation into Italian of the Ruffus' XIII century manuscript, illuminated with many outstanding illuminations.


 Valete

List JKM Zygmunta III do Jana K. Chodkiewicza - Kircholm

Salvete Omnes,

[in Polish]

Add caption


we wrześniu minęła kolejna rocznica Chodkiewiczowego zwycięstwa nad uzurpatorem tronu Królestwa Szwecji pod Kircholmem, ku glorii Jego Królewskiej Mości Zygmunta IIII i wszystkich stanów Rzeczpospolitej Obojga Narodów :

Załączam kolejne źródło z epoki
List JKM Zygmunta do hetmana napisany po zwycięstwie :



 


Valete

Wednesday, October 21, 2020

Wypisy zrodlowe do dziejow Husarii - R. Sikora

 Salvete Omne,

[in Polish]

Wielkie Nieba!
.. właśnie dostałem od mego druha dr Radosława Sikory jego najnowszą książkę - opus magnum niezwykle i pierwsze w historiografii polskiej dotyczącej historii jazdy polskiej kopijniczej zwanej husarią: 

Wypisy źródłowe do dziejów husarii. AD 2020.

Książka została wydana przez Wydawnictwo 3DOM z Częstochowy. Widzę, że książka jest dostępna także tutaj.

ISBN 978-83-66227-39-2

Ilosc stron -436

Praca czyli wybór źródeł do historii husarii zawiera 105 chronologicznie ułożonych źródeł (od opisu wykonanego przez byłego towarzysza husarskiego Marcina Bielskiego do diariusza sekretarza królewskiego Adam Naruszewicza), w tym wiele przepisanych z rękopisów i są tu smaczki także dla tychże badaczy czy aficionado, którzy husaria zajmują się od dawna. Nie ma żadnych ilustracji, ale uwaga są kopiaste przypisy źródłowe do staropolskich wyrażeń, zwrotów i określeń  (2196 przypisów )

Twarda okładka, którą  załączam w pełnej krasie - zdjęcia są chronione prawem Copyright etc -

 


 jak i krotki film o tym jak powstała okładka na której znalazł się współczesny następca husarskich kopijników,   były  komandos tj żołnierz polskich Sił Specjalnych pan Piotr Tomasz 'Soyers 'Soyka.



Przy okazji pogadanka   Radkowa z Lęborka, gdzie min na filmie widzimy siodło wykonane przez siodlarza i jeźdźca Marcina Rudę  na podstawie zdjęć i opisów XVII-wiecznego siodła polskiego w zbiorach narodowych Królestwa Szwecji. Min  także można usłyszeć opis bitwy pod Kluszynem.

Ze wstępu autora:


 ergo, gorąco polecam jako konieczną pracę w biblioteczce badacza jak i entuzjasty/entuzjastki historii polskiej skrzydlatej jazdy kopijniczej.

Valete

Tuesday, October 20, 2020

Bachmat - kon tatarski

 Salvete Omnes,
today a little entry in Polish  on a 'bachmat' or the Polish word borrowed from the Tatar language, to describe a Tatar horse good for war and chase.



 [in Polish]

zrodla etc:

Bachmat - koń tatarski, equus Tataricae originis (Vasyl...prestitit equum.. bachmath czysavy 1500 AGZ XV , 399. (za Slownik Staropolski, tom 1, strona 50, Warszawa 1953-55). [Equus] caballus Moschoviticus et Scythicus.

 Słownik Języka Polskiego, tom I B. Linde:



Słownik Polszczyzny XVI wieku, Stanisław Bąk et al,. tom 1, strona 260



kolejne źródło to Glogera 'Encyclopedia Staropolska' tom I :

- 'sama końcówka at wskazuje, że to wyraz perski. Po turecku bachmat znaczy koń, po persku zaś 'pechn' (wymawiane przez Turków bachu) znaczy szeroki. To też bachmatami nazywali Turcy konie tatarskie, grubopłaskie. na niskich silnych nogach. Wyraz ten, po upowszechnieniu się w Polsce, oznaczał również człowieka krępego, barczystego, opasłego. Bachmaty tatarskie słynęły z wytrzymałości na głód, pragnienie i trudy.'

'Dorohostajski w swojej Hippice powiada, że ''Tatarowie bachmatów swoich aż w piątym roku dosiadają".

Gwagnin o bachmatach mówił, że są to wałaszone wielkie i rosłe konie tatarskie, które głowy ku górze w biegu podnoszą [niczym konie peruwiańskie czy np Morgany z US]. Wacław Potocki twierdził, że ''Tatar się bachmatem szczyci".

[W Wielkim Księstwie Moskiewskim miedzy XV a XVIII wiekiem bachmatami nazywano lepsze i szybkie konie tatarskie, sprowadzane do Moskwy ze stepów nadwołżańskich, od Nogajskich Ord.]

'Wyrazy: bachmat, bachmatka (o klaczy), bachmatowaty, przechowały się u ludu polskiego do naszych czasów, a są i przysłowia staropolskie: 

1) Idę na wyprawę — choć bachmata zdobędę;

2) Żebyś się twą zdobyczą na bachmata nie utuczył.

Pierwsze było wyrażeniem udających się przeciw Tatarom, drugie żartobliwą wróżbą, że nadzieja obłowu na Tatarach zawiedzie. '

                                                               ***

z Wielkiej Encyklopedii pojecie 'Bachmat' - i tutaj mamy najlepsza definincje jak do tej pory- z 1891 roku

'Nazwę tę nosił dawniej u nas koń bojowy, tatarskiego pochodzenia, jak to sama nazwa wskazuje; lotny, wytrzymały na głód, pragnienie i trudy, szczególnie przydatny dla lekkiej jazdy[ choc z tym mozna polemizować, bo inne bachmaty mogły były być w XV-XVI (pisze o 'yych roslych walachach ' Gwagin) wieku a inne w XVIII].'

'Nie możemy określić rasy, do której taki koń należał, w dzisiejszym tego słowa pojęciu. Pierwowzoru jego szukać raczej należy w tych licznych szczepach koni, które zasiedlają południowy wschód Rossyi, a więc pomiędzy końmi karabachskiemi, czerkieskiemi, kałmuckiemi, kirgiskiemi, krymskiemi i dońskiemi, oraz w produktach krzyżowania z sobą tych rozmaitych typów.'

Dalej: 'o twardych kopytach tych bachmacików tatarskich sam Dorohostayski pisze w swej księdze Hippika, rozdział O Kowaniu koni - Wielka to cnota w koniach, które nie z obrazą kopyta bez podków chodzić i drogi odprawować mogą: mają to niektóre z natury, jako bachmaty tatarskie.'

                                                                  *** 

Przy okazji - tutaj  obfite fragmenty źródeł zawierające 'bachmat'  - to np pamiętnikarz Krzysztof Zawisza w roku 1698 napisał o stracie swego bachmata - Koń mój kochany i doświadczony skaleczał i zdechł, bachmat biały tatarski; miałem go od Pruszkowskiego sługi mojego, berdyczewskiego gubernatora.'

 

*** 

Słownik Terminów Hipologicznych używanych w Polsce XVI-XVIIw na stronie 10 również  zawiera hasło bachmat, ale także obok sa fantazje i facecje 'lingwistyczne':  bachmacik i bachmatek, które autor nierozumiejący języka staropolskiego wyimaginował sobie , choć fragmenty źródłowe cytuje 'grzeczne' bo z Bielskiego -  .na małym bachmaciku ubiegł rumaki rosłe i ozdobne',  i za J. Ch. Paskiem - ''podobny był do bachmatka i łączek na niem goły, skorką tylko powleczony na kształt mody tatarskiej'' (tutaj wyjaśniam te hasła)

                                                                 ***

Nowsze polskie opracowania (eg ,  Grażyna Rytter, Wschodniowsłowiańskie zapożyczenia leksykalne w polszczyznie,  strona 47, wiki) wywodzą pierwotną nazwę  bachmat, pisane jako bahmat?,  od turecko-arabsko-perskiego połączenia  określenia 'bahim' czyli określenia na konia o  jednolitej maści[ bez żadnych odmian].
(bahim za Franciszek Meninski* John Richardson et al,  A Dictionary, Persian, Arabic, and English et al., strona 302, London 1829 i 1852),  i perskiego  slowa pehn/pechn -szeroki (wymawiane jako bah) i at (tureckie slowo na 'konia'?).

..

 

Back to English, there is a connection between bachmat (the horse) and the famous Great Northern War Zaporozhian Cossack leader Ivan Mazepa, but about that I will have another post , God willing.

Valete

*przy okazji ciekawa jest historia lotaryńczyka Franciszka Meninskiego autora sławnego słownika Thesaurus Linguarum Orientalium Turcicae, Arabicae, Persicae, Wiedeń 1680).

Monday, October 19, 2020

Kolka u Uszaka - facecje Slownika Terminow Hipologiczych

 Salvete Omnes

[in Polish]  

 


Przeglądając sobie dzisiaj ‘Słownik terminów hipologicznych et al.’ mości Płacheckiego spojrzałem na hasło uszak i postanowiłem sprawdzić skąd pochodzą cytowane fragmenty 'źródłowe', zwłaszcza, że hasło ozdabia zgrabna ilustracja ręką samego autora (strona 96).
Autor Słownika wyimaginował sobie ten ‘uszak koński’ , natchnienie  zapewne biorąc z opisu zamieszczonego w wiekopomnej pracy 

‘Domy i dwory, przy tym opisanie apteczki, kuchni, stołów, uczt, biesiad, trunków i pijatyki; łóżek, pościeli, ogrodów, powozów i koni; błaznów, karłów et al.’ Warszawa 1830, Lwow 1884. 


Autor dzieła to imć pan Łukasz Gołębiowski (1773-1749), kancelista komisarza skarbu, oficer 2ego regimentu piechoty Rzeczpospolitej, uczestnik Insurekcji Kościuszkowskiej, później archiwista, pisarz a historyk, członek Towarzystwa Przyjaciół Nauk oraz Towarzystwa Ksiąg Elementarnych, tłumacz, pamiętnikarz oraz jeden z pierwszych etnografów polskich.

Wracając do samego hasła ze strony 96 – otóż autor wykoncypował sobie blednie, ze istniało pojęcie staropolskie na określenie kolka do wiązania koni zwane według autora uszakiem – otóż nic bardziej mylnego – ale najpierw zacytujmy cale opis kolek u mości pana Łukasza:


Stupy z kółkami, albo kółka u okiennicy[sic!], uszaka.

Był obyczaj, że na dziedzińcu stał słup, na nim 3 kółka do przywiązywania konia: dolne z żelaza, wierzchnie z mosiądzu, najwyższe pobielane lub srebrne, a czasem średnie srebrne, a nad niem pozłacane.

Do żelaznego tylko mógł przywiązać konia człowiek z gminnego stanu , jako to: kmiotek, mieszczanin. Srodze zbity bywał przez dworskich, gdyby wyżej posiągnął.óDo średniego kołka szlachcić każdy, do najwyższego pan jaki albo urzędnik.

Gdzie nie było słupa, kółka takie bywały u okiennicy, u drzwi albo u narożnego słupa.

W wielu miejscach, zwłaszcza w późniejszych czasach, bez téj różnicy bywało tylko jedno kołko.

Ergo, to prawda, że  owe kółka używano do przywiązania do nich wodzy/cugli czy uwiązów końskich pozostawiając konie, ale  uszak to była zupełnie inna rzecz -
Bogumil Linde podaje - tom U-Z, wydanie z 1860roku, strona 185.
- 'czopy  u drzwi, któremi w biegunach chodzą. [...]Uszaki drzwi w budowie bywają dębowe, sosnowe (za Klukiem, Rosl. 2 166)

Z innego ze słowników języka polskiego z XIX wieku - Słownik Języka Polskiego Orgelbranda, P-Z tom, z 1867roku.

Uszak (strona 1788) - '(1)bierwiono stosownie obrobione, stanowiące cześć ramy u drzwi, okien, kominów; ozdoby w podobny sposob na okolu otworu drzwi itd. zrobione.'

Mówiąc krótko uszak było to min inne określenie na futrynę - :)  - w użyciu w Wielkim Księstwie Litewskim (czyli dzisiejszych Kresach).

 a dla przykładu mamy opis dość nieprzyjemnej przygody z koniem  i jazdą wierzchem słynnej w XIX wieku działaczki niepodległościowej, sybiraczki, pamiętnikarki Ewy Felińskiej (1793-59) z jej własnych Pamiętników, tom II, Wilno 1856.






Uszak występuje w prozie IgnacegoChodzki, np Obrazy Litewskie, Seryja Trzecia.

 



Mam nadzieje, ze w przyszłej edycji tego słownika te wszystkie błędy , których niestety jest mnogo niczym gwiazd na niebie, zostaną poprawione.

Valete

Thursday, October 1, 2020

John Astley - Art of Riding 1584AD

 Salvete Omnes,
first day of October, uff, time flies, doesn't it?
I have for you all a very interesting  book - linked below - one of the first English treatises on horsemanship.

Namely, Sir John Astley, a Tudor courier and gentleman, wrote a book on horsemanship where ideas of the Italian (Grisone & Corte) and ancient Greek (Xenophon) horsemanship ideas had been combined (or so they say, I have not read it yer, just perusing).


 

here, on the world library archive.org  you may find the entire scan of his opus magnum
The Art of Riding, set foorth in a breefe treatise, with a due interpretation of certeine places alleged out of Xenophon, and Gryson, verie expert and excellent horsemen et al. (1584).



Valete

ps

since this is the Ink October starting tomorrow I may start doing a drawing a day. It may be lots of fun and quite a challenge.  how about you?

Friday, September 25, 2020

Arms of the Slavic Warriors from Triglav

 Salvete Omnes,

 


perhaps you may recall  that last March Winged Hussar Publishing published already the third volume  of the Slavic and Viking Ornamental Design from  the Wydawnictwo Triglav  in Szczecin, Poland.

     This month to my surprise I received from Igor Górewicz his newest opus - O Broni Słowian (The Arms and Armor of the Slavic Warriors) - brand new huge  hardcover with lots of text, black and white illustrations and color photos.

I am yet to read it wholly but perusing it already has given me lots of ideas for my own future drawings and painting etc, and yes! there is a very tasty chapter on horses, horse riding, horse tack etc.
     But more importantly I also learned that this large volume - 670plus pages  - will be translated and published in the English speaking world by the same Winged Hussar Publishing,

So you can grab a Polish copy directly from Triglav or wait some yet unknown number months to get your English version.

Nota bene you can listen  - if you understand Polish - to some of the most excellent - learning and entertaining about the pagan Slavs and their world in south-western Baltic lowlands -  historic storytelling presented by Igor Gorewicz on his YT channel - Triglav2002

'Sława'- :)

Valete

Thursday, September 24, 2020

Andrzej Pitynski - Pacem Aeternam

 Salvete Omnes,



I am saddened by a sudden death of the Polish-American sculptor Andrzej Pitynski in Mount Holly, New Jersey.
Polish National Radio on His passing.

Pacem Aeternam, Maestro!

there is one of his masterpieces waiting yet to be erected somewhere in Polish Republic -
Namely, this is a monumental (almost 15 meters high) sculpture dedicated to the horrific event  during World War II- the genocide of the Holocaust proportions (perhaps  as many as 200,000 men, women and children) of the Polish peasantry perpetrated by the Ukrainian neighbors in Wolyn, today Volhynia rgion in Ukraine in 1943.
Maestro had sculpted it and shipped and cast in  Poland - all paid by the Polish Army Veterans' Association in America. The monument has been waiting in Gliwice since 2017 yo be erected but no city has yet agreed to have it in its public space, perhaps the cowardly politicians are afraid of its powerful message and symbolism.

Valete



ps

Portal Kresy - Andrzej Pitynski

Friday, September 18, 2020

Cowboys in Badlands

 Salvete Omnes,

short post - I just discovered the painting and sketches by Thomas Eakins titled Cowboys in Badlands.
Wiki Commons has has this gallery - do peruse if you wish.




 

 

 

 

 

Badlands etc were drawn and  painted in or about 1888 AD - there is Christie's page about the history of ownership of the painting.





Valete

Thursday, September 17, 2020

17 IX 1939 - we remember

 Salvete Omnes,

 

today we have another anniversary of the Soviet invasion of Poland 1939.
on my other blog I wrote a short post about it - pointing to the death of Tadeusz Dolega_Mostowicz
image of Kuty from 1939 where Dolega-Mostowicz died in 1939



 

 

 

the gallery of the Polish troops retreating towards the Polish-Hungarian border in wake of the Soviet invasion.




 

 

 

 

Vae Victis

ps

I do not like this new blogger editor..

Monday, September 14, 2020

Polish Legion cavalryman & horse- Austro-Hungarian army circa 1916

Salvete Omnes,
a very interesting photo from the collections of Polish National Library - Polona:
a Polish Uhlan of the 1st Uhlan Regiment, Polish Legions, of circa 1916 with his horse saddled with the Austro-Hungarian saddle and tack according to the 1883 regulations. He has also an Austrian regulations sabre.
The young woman holding the horse and the woman with a small child  are  unknown.
A while ago I posted the horse tack regulations for the Polish cavalry published in 1919, that were almost the same to the ones made in 1916.


and in order to get more information on these 'Austrian' saddles and tack we can turn to this book by  William H. Carter, 6th US cavalry titled  Horses, Saddles and Bridles (1906) where one may find  practitioner's information on the Austro-Hungarian cavalry tack etc of he pre-Great War and Great War period.
 
 
 
 
 

 there are two books by Osprey that really do not address horse and cavalry equipment:
1.Polish Legions 1914-19 by Nigel Thomas  but I am not too fond of it. Johnny Shumate's work is decent but my authority for this period, Krzysztof Komaniecki,   says that not adequate for the subject matter.
2. The Austro-Hungarian Forces in World War I - 1914 by Peter Jung -  not a dissimilar sentiment, but illustrations by Darko Pavlovic are very interesting and appealing.
Valete