Tuesday, June 14, 2016

Krytyka 'Hubala'

Salve,
o powieść Jacka Komudy  napisałem notkę na blogu. Jak już wiemy jest to otwór fikcyjny literacki ale oparty o znane fakty o ostatnich 7 miesiącach życia Henryka Dobrzańskiego. Dość swawolna i fantastyczna, miejscami, wizja Hubalowskiej epopei piórem autora, bądź co bądź twórcy wielu quasi-fantastycznych powieści staropolskich, wygenerowała krytykę ze strony miłośników historii et legendy majora Hubala.
   Ergo, strona o Hubalu, majorhubal.pl , opublikowała tekst pani Ewy Pawlus pt 'Paszkwil na Hubala' (oryginalnie opublikowany na  blogu autorki), który jest raczej ostrą krytyką powieści pana Jacka, zarzucając głownie nieprawdziwość lub nieprawdopodobieństwo następujących wydarzeń z opowieści:
1. uczynienie z majora mordercy Niemców po walce pod Wolą Chodkowską
2. wyjazd majora w pełnym mundurze i hasanie po Warszawie bez opamiętania na realia okupowanej stolicy
3. buntowniczość, awanturniczość i warcholstwo majora wobec dowódców WP i później organizacji konspiracyjnej
4. zniedołężniały dowódcy 110 pułku pułkownika Dąmbrowskiego  we wrzesniu 1939 roku
5. nadmierny erotyzm, w tym  amory z Marianną Cel „Tereską” w przeddzień śmierci majora.

6. kon-duch 'Bohatyr'

7. i parę innych

Można nie polubić wizji historii Hubala stworzonej przez autora, ale chyba nie można polemizować z licentia poetica tego utworu literackiego, ba! nawet sama pani krytyk przyznaje, ze dialogi powieściowe  tutaj są mocna strona i dobrze oddają język wojskowy epoki.

Faktem jest że opisana w powieści pacyfikacja Ruskiego Brodu nie miała miejsca, ani że nie Hubal nie wygrał zawodów hipicznych na Olimpiadzie w Nicei, bo takowej olimpiady nie było. Ale są to rzeczy typu licentia poetica, i nalezą one do stworzonego przez autora świata, który  nie może być i nie jest wiwisekcja historyczną, ale wizją fabularną czyli  fikcyjną per se.
Wizja fabularna dziejow majora jaki i wizja świata okupowanej Polski 1939-40 której dostarcza nam ta powieść jest li tylko autorska koncepcja mości Jacka i jako taka  jest to li tylko 'licentia poetica'  i ciągle to trzeba podkreślać; i dlatego myślę, ze nie trzeba próbować robić z powieści która w swej naturze jest utworem literackim zmyślonym/fikcyjnym pracy naukowej historycznej, bo taką żadna powieść nie jest ani w zamyśle, ani w gatunku.
Tedy zarzuty o przeinaczanie faktów czy zmyślanie wydarzeń pozostaną jedynie głuchym wołaniem na puszczy.
De gustibus et coloribus non disputandum est
pozdrawiam



1 comment:

Dario T. W. said...

http://zgrzbietu.blogspot.pe/2017/09/zadnego-komudy-nie-znam-i-znac-nie-chce.html - krytyka Hubala Jacka Komudy - rzeczowa i dosadna miejscami .